Nie masz konta? Zarejestruj się

Porady

Żołnierz (dawniej żołdnierz)

12.09.2013 14:24 | 0 komentarzy | 18 652 odsłon | red
POLSZCZYZNA ŁATWIZNA. Maciej Malinowski jest mistrzem ortografii polskiej (katowickie „Dyktando”), autorem książek „(...) boby było lepiej”, „Obcy język polski” i „Co z tą polszczyzną”
0
Żołnierz (dawniej żołdnierz)
Maciej Malinowski
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

POLSZCZYZNA ŁATWIZNA. Maciej Malinowski jest mistrzem ortografii polskiej (katowickie „Dyktando”), autorem książek „(...) boby było lepiej”, „Obcy język polski” i „Co z tą polszczyzną”

Słowo żołnierz wcale nie jest rdzennie rodzime, choć pojawiło się w polszczyźnie już bardzo dawno temu, bo na początku XVI w. Powstało pod wpływem niemieckiego rzeczownika Söldner (dosłownie `służący za soldy`, tzn. za pieniądze). Tylko że początkowo nie mówiono i nie pisano żołnierz, lecz... żołdnierz, co znaczyło `ten, który służy w wojsku i pobiera żołd`.
Zabieg słowotwórczy był prosty: do członu żołd, także zapożyczonego od niem. Sold, czes. žold (czyli `zapłata za służbę wojskową`), dodano rodzimy przyrostek -nierz.

Ponieważ jednak istniało drugie niemieckie określenie, Soldat, tak samo oznaczające `kogoś służącego za soldy`, wymawiane jako [zoldat], i ono trafiło do języka polskiego.

Jak nietrudno się domyślić, dwa wyrazy o tej samej treści utrudniały naszym przodkom porozumiewanie się, dochodziło do ciągłego mieszania przez nich form żołdnierz i zoldat. Szybko zaczęli oni mówić i pisać zołdat, żołdat, a następnie żołdak.

Jak widać, był okres, kiedy w polszczyźnie rywalizowały między sobą aż cztery wyrazy oznaczające to samo, czyli `ten, który służy w wojsku i pobiera żołd`: żołdnierz, zoldat, żołdat i żołdak.

Zwycięsko wyszło z tej potyczki słowo żołdnierz, tyle że w uproszczonej postaci jako żołnierz (przejście trudnej do wymówienia zbitki spółgłoskowej -łdn- w -łn), a z zołdata, żołdata zrobił się żołdak.

Jak pisze prof. Andrzej Markowski (książka Jak dobrze mówić i pisać po polsku, Przegląd Reader`s Digest, Warszawa 2000, s. 280-281), jeszcze w XVII w. żołdnierzy czy żołdatów przeciwstawiano rycerzom (to też jest zapożyczenie, z niem. Ritter `pierwotnie `jeździec`). Tych pierwszych ceniono mniej, gdyż walczyli za pieniądze, jako najemnicy. Drugich stawiano o wiele wyżej, ponieważ bronili ojczyzny z poczucia obowiązku (tak im nakazywał honor).

Wspomniałem o słowie żołdak. Utworzone zostało przez analogię do wojak, tzn. z -ak na końcu), ale nie uważano go pierwotnie za określenie nacechowane ujemnie, było jeszcze jednym określeniem `żołnierza najemnego pobierającego żołd`. Jednak z czasem upowszechniło się jego nowe, pogardliwe znaczenie `żołnierz dopuszczający się czynów niezgodnych z honorem żołnierskim`.
Dziś są w polszczyźnie dwa inne słowa wiążące się z żołdakiem: rzeczownik żołdactwo (inaczej `żołnierze dopuszczający się czynów niehonorowych`) i przymiotnik żołdacki (czyli `dotyczący żołdaka, właściwy żołdakowi`).

Warto jednak wiedzieć, że przed wiekami nasi przodkowie posługiwali się także innymi formami: woj, wój, wojownik, wojak, wojarz. Wszystkie one wywodziły się od czasownika wojować, czyli `prowadzić wojnę`. Na taką `gromadę wojów` mówiono najpierw (ta) wojska (w domyśle: siła), później były to (te) wojska, aż wreszcie w XVI w. utrwaliła się forma l. poj. rodzaju nijakiego (to) wojsko.
Interesujące jest też pochodzenie niektórych nazw stopni wojskowych. Często są to określenia zapożyczone z języka francuskiego, włoskiego lub niemieckiego (pośrednikiem była łacina i greka), czasem jednak wiążą się one z funkcją pełnioną przez żołnierza w jednostce.

Plutonowy to stopień podoficerski między starszym kapralem a sierżantem. Nazwa ma związek ze słowem pluton (z fr. peloton `gromadka`).

Sierżant wywodzi się z francuskiego wyrazu sergent (a ten z łac. serviens `służący`). To stopień podoficerski wyższy od plutonowego, ale niższy od chorążego.

Chorąży (dawniej mówiono chorąże) znaczy `ten, który nosi chorągiew pułku`.

Porucznik to drugi (po podporuczniku) stopień oficerski, etymologicznie `ten, któremu coś poruczono, tzn. `oddano z zaufaniem`. W dawnej polszczyźnie istniał czasownik poruczyć (`oddać coś w czyje ręce z zaufaniem, powierzyć, polecić`) i dlatego słowo porucznik było synonimem określeń pełnomocnik, plenipotent, posłannik, namiestnik, komisarz. Funkcjonowało również określenie poruczyciel, czyli `ten, co porucza, zleca coś komuś`.

Nazwa kapitan pochodzi z języka włoskiego (od capitano – staroweneckiej nazwy `dowódcy ufortyfikowanego portu`). Niewykluczone jest też pośrednictwo łacińskiego wyrazu capitaneus `zwierzchnik, dowódca`.
Major (łac. maior `większy, starszy`) to stopień oficerski używany w armiach wielu krajów, w wojsku polskim niższy od podpułkownika, a wyższy od kapitana. Odpowiednikiem majora w marynarce wojennej jest komandor podporucznik, a w policji podinspektor.

Nazwa pułkownik (ang., fr. colonel, niem. Oberst, ros. ?????????) oznacza `tego, który dowodzi pułkiem`. W marynarce wojennej operuje się nazwą komandor, w policji inspektor, a w straży pożarnej starszy brygadier.

Generał to zapożyczenie z niemieckiego General (z łac. generalis `naczelny, główny`). Owa nazwa oznaczała początkowo głównego dowódcę wojska lub konkretnego rodzaju broni. Obecnie najwyższy stopień generalski (czterogwiazdkowy) w Wojsku Polskim (dawniej był to generał armii).
Przełom nr 35 (1106) 4.9.2013