Nie masz konta? Zarejestruj się

Porady

Peron na życzenie

31.03.2010 11:01 | 1 komentarz | 5 651 odsłon | red
Masz duży bagaż, rower lub jesteś niepełnosprawny? W pociągu lub na stacji możesz zażądać, by pociąg podjechał na peron pierwszy trzebińskiego dworca.
1
Peron na życzenie
Podróżni odjeżdżający ze stacji w Trzebini mogą zażądać podjechania pociągu na peron pierwszy, bez potrzeby wchodzenia po stromych schodach na kładkę nad torami
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Masz duży bagaż, rower lub jesteś niepełnosprawny? W pociągu lub na stacji możesz zażądać, by pociąg podjechał na peron pierwszy trzebińskiego dworca.

Tadeusz Kapelan z Chrzanowa, zapalony miłośnik wycieczek rowerowych, często korzysta z usług PKP. W ubiegłym roku przeżył niemiłą przygodę, gdy razem z dwójką znajomych wracał z rowerami i bagażem z Kołobrzegu.

- W Trzebini wysiadłem pierwszy. Kolega podał mi rower i odstawiłem go na bok. W trakcie podawania drugiego roweru drzwi przytrzasnęły tylne koło roweru i pociąg ruszył. Trzymając rower za kierownicę biegłem za pociągiem, krzycząc w stronę podróżnych na peronie, by się odsunęli. Po około 30 metrach pociąg stanął. Dopiero wtedy bezpiecznie mogła wysiąść trzecia osoba z rowerem i bagażami. Nikt z obsługi pociągu nawet jednak nie raczył zapytać, czy nikomu nic się nie stało - relacjonuje Tadeusz Kapelan.

Napisał skargę. Przyznano mu rację, wyciągając konsekwencje wobec drużyny konduktorskiej. Jednak dociekliwy rowerzysta chciał się dowiedzieć, dlaczego przejście dla podróżnych jest w Trzebini tak utrudnione. Po torach nie można przechodzić, natomiast kładka jest stroma.

Marek Szuster, wicedyrektor ds. eksploatacji PKP Polskie Linie Kolejowe SA w Krakowie, odpisał mu, że do czasu budowy bezkolizyjnego przejścia pod torami podróżni mogą zażądać skierowania pociągu na peron 1.
Chrzanowski rowerzysta postanowił skorzystać z tego uprawnienia.

- Niedługo potem na 40 minut przed odjazdem pociągu z Trzebini do Bochni poprosiłem, by pociąg podjechał na peron pierwszy. Pani w kasie odmówiła. Wtedy pokazałem jej pismo dyrektora PLK. Reakcja była natychmiastowa. Pociąg ostatecznie podjechał na peron pierwszy, ku radości wsiadających i wysiadających z większym bagażem. W drodze powrotnej podjąłem rozmowę z konduktorem, by w Trzebini znów wysadzono nas tuż przy dworcu. Znów usłyszałem, że się nie da. Po przedstawieniu pisma konduktor zaczął działać. Jednak po chwili usłyszałem od niego, że na peron pierwszy w Trzebini wjedzie poruszający się za nami intercity, z którego ma wysiąść inwalida. Nas wywieziono na peron czwarty. Jednak z intercity nie wysiadł żaden niepełnosprawny. Widać była to czysta złośliwość załogi naszego pociągu - opowiada Tadeusz Kapelan.

Postanowiliśmy sami sprawdzić, kto może zażądać zmiany peronu.

- To dotyczy tylko osób niepełnosprawnych. I to nie wszystkich pociągów. Te jadące do i z Oświęcimia nie mają nawet technicznej możliwości wjazdu na peron pierwszy - autorytatywnie stwierdziła kasjerka z trzebińskiej stacji.
Jednak nie jest to do końca prawdziwa informacja.

- Na peron pierwszy trzebińskiej stacji możemy skierować pociąg na prośbę podróżnego, który jest niepełnosprawny, ma duży bagaż czy przewozi rower. Musi istnieć taka techniczna możliwość. W praktyce dotyczy to prawie wszystkich pociągów dalekobieżnych przejeżdżających przez Trzebinię. Po drugie, pasażer musi stosunkowo wcześnie zgłosić takie żądanie, by można było przyjąć i odprawić pociąg z peronu 1 oraz o zmianie peronu poinformować innych podróżnych - precyzuje Robert Kowal, rzecznik prasowy PKP Polskie Linie Kolejowe SA w Krakowie.
Marek Oratowski

Przełom nr 12 (931) 24.03.2010