Nie masz konta? Zarejestruj się

Ludzie

Lekarz wierny powołaniu

13.01.2010 13:58 | 0 komentarzy | 8 124 odsłon | red
Obok Powiatowego Centrum Kształcenia Ustawicznego posadzono dąb ku pamięci doktor Elżbiety Głuski - charyzmatycznej lekarki spieszącej z pomocą potrzebującym.
0
Lekarz wierny powołaniu
Elżbieta Głuska Fot. z archiwum rodzinnego
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Elżbieta Głuska (1896-1986)

Obok Powiatowego Centrum Kształcenia Ustawicznego posadzono dąb ku pamięci doktor Elżbiety Głuski - charyzmatycznej lekarki spieszącej z pomocą potrzebującym.

Przyszła na świat 18 listopada 1896 roku w Kijowie. W czasie wojny z bolszewikami wraz z armią Piłsudskiego ewakuowała się z miasta, zaciągając do Harcerskiej Kompanii Sanitarnej Czuwaj. Była sanitariuszką w oddziałach kawalerii. Wielokrotnie opatrywała rannych na polu walki. Niekiedy sama była pod nieprzyjacielskim ostrzałem. Nic dziwnego, że Elżbieta Głuska postanowiła zostać lekarzem.

Wysyłała paczki więźniom
Po ukończeniu medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim doświadczenie zawodowe jako lekarz okulista zdobywała w kresowych szpitalach Poczajowa i Krzemieńca. Wyszła za mąż za młodego lekarza Seweryna Głuskiego. Oboje postanowili opuścić wschodnie rubieże Rzeczpospolitej. Najpierw Elżbieta została ordynatorem szpitala św. Błażeja w Olkuszu. Potem pracowała w Zakładzie Leczniczo-Wychowawczym w Częstochowie. Wreszcie w 1933 roku na stałe osiadła w Chrzanowie. W mieście były wówczas dobre warunki rozwoju zawodowego dla lekarzy. Małżonkowie mogli się zatrudnić choćby w niedawno oddanym do użytku szpitalu miejskim. Państwo Głuskowie zamieszkali w domu przy ulicy Siennej. Wybuchła wojna.
- Ojca zabrano do armii. Był 5 czy 6 września, kiedy pod nasz dom zajechał czarny samochód, z którego wysiadł elegancki pan. Powiedział, że jadąc przez Śląsk spotkał lekarza, swojego dawnego znajomego z ćwiczeń wojskowych. To na jego prośbę postanowił w drodze do Warszawy przejechać przez Chrzanów i zabrać naszą rodzinę, bo lada dzień mogą tu być Niemcy. Chętnie skorzystaliśmy z uprzejmości właściciela samochodu. Okazał się nim sławny olimpijczyk Janusz Kusociński. Całą okupację ojciec spędził w niemieckich obozach - wspomina syn, Jacek Głuski.
Nic dziwnego, że doktor Elżbieta Głuska sama zaczęła organizować pomoc dla więźniów. Przesyłała paczki z żywnością i lekami nie tylko dla męża, ale i innych osadzonych w obozach koncentracyjnych. W miarę możliwości zaopatrywała również walczących w Powstaniu Warszawskim w leki i środki opatrunkowe. Działała także w Obwodzie Chrzanowskim AK. Do końca wojny samotnie wychowywała dwóch synów. Na szczęście jej mąż - dzięki uprawianemu zawodowi oraz świetnej znajomości języka niemieckiego - przeżył obozy i wrócił do rodziny.

Zasłużona dla PCK
Po wojnie Elżbieta Głuska w swoim gabinecie udzieliła bezpłatnie wielu porad lekarskich. Pomagała nie tylko chrzanowianom, ale także przechodzącym przez miasto uchodźcom różnych narodowości. Zaangażowała się również w działalność PCK, będąc m.in. wiceprezesem chrzanowskiej organizacji. Za jej kadencji prężnie działała Stacja Opieki Nad Uchodźcami z Rzeszy. Doktor Głuska organizowała i prowadziła także kursy szkoleniowe dla młodszych pielęgniarek. Miała swój udział w utworzeniu chrzanowskiej stacji pogotowia ratunkowego przy ulicy Garncarskiej. Do połowy lat 80. była lekarzem Zespołu Opieki Zdrowotnej i kierownikiem poradni okulistycznej.
Wielokrotnie była odznaczana, m.in. Złotym i Srebrnym Krzyżem Zasługi.
W 1970 roku zmarł jej mąż, długoletni dyrektor chrzanowskiego szpitala. Elżbieta Głuska, do końca aktywna zawodowo i społecznie, zmarła w 1986 roku w Warszawie. Podobnie jak jej mąż, spoczywa na chrzanowskim cmentarzu.
Niedawno z okazji 90-lecia organizacji Zarząd Główny PCK uhonorował 90 osób. Ku pamięci każdego z nich zasadzono dąb. Wśród wyróżnionych znalazła się także Elżbieta Głuska. Upamiętniające ją drzewo rośnie od 25 listopada obok Powiatowego Centrum Kształcenia Ustawicznego w Chrzanowie. Starosta Janusz Szczęśniak podkreślił podczas uroczystości, że Elżbieta Głuska była „postacią charyzmatyczną, która może być wzorem dla innych”.
oprac. Marek Oratowski

Przełom nr 1 (920) 6.1.2010