Nie masz konta? Zarejestruj się

Historia

Kościół i kilka domów

10.03.2011 12:58 | 0 komentarzy | 8 627 odsłon | red
Podróżni jadący z Olkusza na Śląsk widzieli wjeżdżając do Trzebini kilka biednych chałup i malutki kościół. Dopiero za nimi pojawiał się Rynek pasujący do małego, galicyjskiego miasteczka. Widok od strony Chrzanowa był bardziej imponujący, bo w rejonie dworca kolejowego skupił się przemysł.
0
Kościół i kilka domów
Trzebinia na pocztówce z początku XX wieku
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Podróżni jadący z Olkusza na Śląsk widzieli wjeżdżając do Trzebini kilka biednych chałup i malutki kościół. Dopiero za nimi pojawiał się Rynek pasujący do małego, galicyjskiego miasteczka. Widok od strony Chrzanowa był bardziej imponujący, bo w rejonie dworca kolejowego skupił się przemysł.

Na początku XX wieku miasto nie prezentowało się okazale. Przyjeżdżano jednak do Trzebini nie dla jej uroku, tylko do pracy, albo na środowe targi. Więcej ludzi pojawiało się na jarmarkach, które organizowano w poniedziałki po świętach Trzech Króli, Matki Boskiej Gromnicznej, Białej Niedzieli, św. Jakuba, św Szymona i Judy, św. Katarzyny i w kilka innych dni. Na co dzień można było coś kupić w licznych sklepach prowadzonych prawie wyłącznie przez Żydów lub skorzystać z pomocy dwóch ordynujących w mieście lekarzy i kupić leki w aptece Radwańskiego.
Porządku w mieście pilnowała załoga posterunku CK żandarmerii i oddział straży skarbowej. Ta ostatnia formacja miała sporo pracy ze względu na sąsiedztwo granicy z Rosją. Wśród żandarmów i strażników było wielu Czechów.
Miejscowość składała się wtedy z dwóch osobnych organizmów. Wokół Rynku była Trzebinia Miasto niemająca nawet stu domów. Trzebinia wieś, położona na obrzeżach, miała ich ponad trzysta.
W mieście, w 1910 roku, było około 350 katolików i prawie 900 Żydów. Trzebinia Wieś liczyła prawie trzy tysiące mieszkańców, wśród których było zaledwie 150 Żydów.
Na prezentowanej powyżej pocztówce z początku XX wieku widać taką właśnie cichą, wiejską Trzebinię, inne widokówki pokazywały głównie trzebiński przemysł. Właściwie wszystko, co utrwalił fotograf zniknęło, choć może jeszcze któryś z domów przy ulicy Starowiejskiej pamięta jeszcze tamte czasy.
(l)

Przełom nr 9 (979) 2.3.2011