Nie masz konta? Zarejestruj się

Historia

W tym konfesjonale spowiadał nasz papież

29.12.2010 14:06 | 0 komentarzy | 8 703 odsłon | red
Pod grubą warstwą kurzu, na strychu kościoła w Mętkowie, przez lata stał fotel-konfesjonał z XVIII wieku, w którym jako wikariusz spowiadał Jan Paweł II. - Pełnię posługę kapłańską od 22 lat. Nigdy wcześniej nie widziałem czegoś takiego. To unikat - mówi ks. Marek Guśpiel, proboszcz parafii w Mętkowie.
0
W tym konfesjonale spowiadał nasz papież
W parafii w Mętkowie zbierane są pieniądze na renowację konfesjonału, w którym spowiadał wikariusz Karol Wojtyła, późniejszy papież Jan Paweł II
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Pod grubą warstwą kurzu, na strychu kościoła w Mętkowie, przez lata stał fotel-konfesjonał z XVIII wieku, w którym jako wikariusz spowiadał Jan Paweł II. - Pełnię posługę kapłańską od 22 lat. Nigdy wcześniej nie widziałem czegoś takiego. To unikat - mówi ks. Marek Guśpiel, proboszcz parafii w Mętkowie.

O historycznym fotelu znajdującym się w kościele z Niegowici, wybudowanym w 1771 roku, obecny proboszcz dowiedział się w 2009 roku od delegującego go do Mętkowa kardynała. Ten wspomniał, że eksponat miał trafić do Centrum Jana Pawła II w Krakowie.

Historyczne odkrycie
Osiemnastowieczny, drewniany kościół z Niegowici do Mętkowa został przeniesiony w latach 1972-1974. Jak mówi ksiądz proboszcz Guśpiel, mętkowianie cały czas starają się odtworzyć jego oryginalny wygląd. Wiele elementów jest schowanych na strychu i w szopie. Wspólnie z osobą reprezentującą Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Krakowie zrobili analizę tych przedmiotów. Przeglądając je natrafili na konfesjonał, o którym wspominał kardynał.
- Czy trafi on do krakowskiego Centrum Jana Pawała II? To nie jest takie proste - opowiada ks. Guśpiel. - Teraz sprawuje nad nim pieczę konserwator zabytków. Z posiadanych przez niego dokumentów wynika jednak, że eksponat zaginął. Miało go tutaj nie być, a znalezisko jest cenne z dwóch powodów. Po pierwsze spowiadał w nim wikariusz Karol Wojtyła, a po drugie ma dużą wartość historyczną - dodaje.
Konfesjonał znajduje się w archiwach konserwatorskich z 1967 roku, oznaczonych nr 26896.

Nie chcą oddać
Ksiądz proboszcz nie ukrywa, że wolałby zostawić zabytek w swojej parafii. Wszak jest on z nią ściśle związany. Wystawił go nawet przed ołtarz. Zbiera pieniądze od wiernych na konserwację.
- Szukałem informacji na jego temat. Byli tutaj nawet rdzenni mieszkańcy Niegowici. Rozpytywałem czy kojarzą może, w którym dawniej stał miejscu. Niewiele udało mi się jednak ustalić - ubolewa.
Konfesjonał ma bardzo nietypowe kształty. Przypomina fotel. Duchowny zasiadał w nim na wygodnej poduszce. Po bokach znajdują się kraty, przez które mówiła osoba spowiadająca się.
- Pełnię posługę kapłańską od 22 lat. Nigdy wcześniej nie widziałem takiego konfesjonału. To unikat - mówi ks. Guśpiel.
Mateusz Kamiński

Karol Wojtyła, późniejszy papież, Jan Paweł II, pełnił posługę kapłańską w parafii w Niegowici przez rok (1948-1949). Został tam skierowany po powrocie ze studiów doktoranckich w Rzymie. Mówi się, że kardynał Adam Stefan Sapieha posłał go w to miejsce, żeby odpoczął i nabrał sił.

Z publikacji
„Papieska parafia w Niegowici. Przewodnik pielgrzyma”.
Ksiądz Karol Wojtyła przybył do Niegowici 28 lipca 1948 roku. Dojechawszy do Gdowa, podszedł z pytaniem o drogę do siedzącego na wozie mężczyzny. Był to Stanisław Samek, który udawał się właśnie do Niegowici. Jak wspomina jego żona: - Mąż siedział akurat na wozie drabiniastym, bo był to okres żniwowy. Odpowiedział, że jedzie w tym kierunku, o który pytał nieznajomy, i może go podwieźć kawałek, chociaż wóz jest niewygodny. Zaś sam Ojciec Święty, w swojej autobiografii „Dar i Tajemnica. W pięćdziesiątą rocznicę moich święceń kapłańskich”, w rozdziale „Na wiejskiej parafii w Niegowici”, pisze: „Dojechałem autobusem z Krakowa do Gdowa, a stamtąd jakiś gospodarz podwiózł mnie szosą w kierunku wsi Marszowice i potem doradził mi iść ścieżką wśród pól, gdyż tak miało być bliżej. W oddali już było widać kościół w Niegowici. (...) Pamiętam, że w pewnym momencie, gdy przekraczałem granice parafii w Niegowici, uklęknąłem i ucałowałem ziemię”.

Przelom nr 51 (970) 22.12.2010