Przyszły wiceminister spraw zagranicznych ożenił się w 1911 roku z Izabelą Skrzyńską, siostrą przyszłego premiera i ministra spraw zagranicznych Aleksandra Skrzyńskiego. Rodzinne gniazdo postanowił uwić w Młoszowej i w 1912 roku nabył podupadające dobra młoszowskie.

Jan Szembek korzystał na pewno z cennych rad szwagra w zakresie pracy w służbie dyplomatycznej, ale wybór miejsca pochówku rodziny Skrzyńskich pewnie go zaskoczył. Aleksander pochowany został w Zagórzanach, a jego niezwykły grobowiec ciągle zwraca uwagę.

Widoczny z głównej drogi nagrobek w kształcie piramidy ozdobionej krzyżem zbudowano w sąsiedztwie pałacu. Miejscowi mówią, że potężny, dziesięciometrowy monument, zgodnie z wolą premiera, miał być cały czas oświetlony. Niektórzy twierdzą, że została nawet uiszczona opłata za prąd na wiele lat na przód, ale jest to chyba tylko legenda, bo Aleksander Skrzyński zginął nagle, w wypadku samochodowym i jest mało prawdopodobne, aby wcześniej poczynił taki zapis. W końcu rzadko ktoś myśli o opłacie za oświetlenie grobu mając 49 lat...

Grobowiec Skrzyńskiego, podobnie jak park i pałac, po wojnie odebrano właścicielom. Wszystko latami zaniedbywane niszczało, ale piramida nadal stoi.
(l)

Przełom nr 47 (966) 24.11.2010