Nie masz konta? Zarejestruj się

Historia

Wieniec dla gubernatora

10.09.2009 16:08 | 0 komentarzy | 11 694 odsłon | red
Na okładce ,,Ilustrowanego Kuriera Polskiego” z 19 września 1943 roku znalazł się Hans Frank świętujący dożynki w Krzeszowicach.
0
Wieniec dla gubernatora
Na okładce ,,Ilustrowanego Kuriera Polskiego” we wrześniu 1943 roku umieszczono wizerunek gubernatora Hansa Franka. Podpis sugerował, że zrobiono je w trakcie dożynek w Krzeszowicach.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Na okładce ,,Ilustrowanego Kuriera Polskiego” z 19 września 1943 roku znalazł się Hans Frank świętujący dożynki w Krzeszowicach.

W październiku 1939 roku Niemcy podzielili okupowane tereny Polski. Powiat chrzanowski częściowo przyłączono do Rzeszy, ale tereny leżące na wschód od Młoszowej stały się częścią Generalnego Gubernatorstwa. Władcą tych terenów został Hans Frank. Już 15 września 1939 mianowano go szefem zarządu cywilnego okupowanych ziem polskich przy naczelnym dowództwie Wehrmachtu. 25 października 1939 został mianowany generalnym gubernatorem na okupowanych terenach Polski. Na miejsce rezydowania wybrał Wawel. Zakres władzy, którą otrzymał jako Generalny Gubernator spowodował, że nazywał siebie niemieckim królem Polski, a swoją żonę nazywał królową Polski już wcześniej.

Letnią rezydencją Franka został krzeszowicki pałac Potockich, a nazwę miejscowości zmieniono na Kressendorf. Wiosną 1940 zaczęto przebudowę pałacu według gustu gubernatora, ale po jej ukończeniu jego rodzina i tak mieszkała tam krótko, bo ponoć gubernatorowej nie służył miejscowy klimat. Krzeszowice i stanowiący siedzibę gubernatora pałac były scenerią organizowanych przez Niemców dożynek. Uroczystości te, w których statystami byli oczywiście również polscy mieszkańcy okolicznych miejscowości, miały głównie charakter propagandowy. Święto plonów łączono czasem z rocznicami proklamowania Generalnego Gubernatorstwa.
,,Spełnione sny gospodarza, marzenia i nadzieje. Dnie troski i niepokojów daleko już, ziarno w bezpiecznym schowaniu, nie zaglądnie bieda pod dach! Dożynki! Muzyka gra, niosą się śpiewy, biały tuman kurzu wzbija się z gościńca – oto idą we wrota dziedzicowe z wieńcem i życzeniami.” Autor zamieszczonej w ,,Ilustrowanym Kurierze Polskim” notatki o dożynkach w Generalnym Gubernatorstwie pisał tak, jakby wojny nie było, a szczęśliwy polski chłop opływał w dostatki. Było to zgodne z polityką Hansa Franka, który bezwzględnie eksploatował okupowane tereny, ale starł się równocześnie o zachowanie pozorów opiekuńczości ze strony niemieckich władz. Elementem istotnym dla hitlerowskiej propagandy była także gazetowa okładka, którą poniżej reprodukujemy.
Dziewczęta niosące wieniec dożynkowy i postać gubernatora połączono wycinając je z dwóch różnych zdjęć. Drukarze musieli tak przygotować fotomontaż, bo Hans Frank unikał zapewne zbyt bliskich kontaktów z Polakami nawet przy okazji takich świąt. Musiał zdawać sobie sprawę, że polskie podziemie wydało na niego wyrok śmierci. Po Krzeszowicach podobno spacerował czasem w towarzystwie dwóch tylko chroniących go policjantów w cywilu, ale prawdopodobieństwo, że zaatakuje go ktoś spotkany przypadkowo było stosunkowo niewielkie. Dla uniknięcia ryzyka na dożynkach gubernator stał zapewne w bezpiecznej odległości, a propagandyści przygotowali odpowiedni materiał swoimi sposobami.
Wewnątrz gazety zamieszczone zostały fotografie dokumentujące wjazd zaprzęgu wiozącego wieniec dożynkowy, radosną zabawę polskich rolników i przemówienie przedstawicieli niemieckich władz.
Dożynki świętowano oczywiście również w innych miejscowościach Generalnego Gubernatorstwa, ale te krzeszowickie miały szczególny charakter z racji pełnienia honorów gospodarza przez Hansa Franka.
(l)
Przełom nr 35 (903) 2.09.2009