Nie masz konta? Zarejestruj się

Historia

13 groszy za garniec wódki

02.10.2008 14:21 | 0 komentarzy | 5 281 odsłon | red
Czopowe - to wprowadzony w Polsce w XV wieku podatek od wyrobu, importu oraz sprzedaży napojów alkoholowych.
0
13 groszy za garniec wódki
Fragment strony Dziennika rzadowego Wolnego Miasta Krakowa i Jego Okręgu z anonsem o przetargu na pobór czopowego w Trzebini
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Czopowe - to wprowadzony w Polsce w XV wieku podatek od wyrobu, importu oraz sprzedaży napojów alkoholowych.
Wysokość czopowego, czyli ówczesnej akcyzy, była spora, a dochody czerpane przez państwo z tego tytułu bardzo liczyły się w jego budżecie.
W czasach Rzeczpospolitej Krakowskiej podatek ten pobierali w imieniu władz zwycięzcy licytacji na dzierżawę poboru czopowego.
W zachowanym obwieszczeniu, zamieszczonym w numerze 9. Dziennika Rządowego Wolnego Miasta Krakowa i Jego Okręgu z 28 kwietnia 1823 roku, ustalone zostały taryfy podatku pobieranego od różnego rodzaju alkoholi produkowanych i sprzedawanych w Trzebini. Zwycięzca przetargu musiał je stosować.
Ilość sprowadzonych do miasta i sprzedanych tam trunków podawano w garncach. Posługiwano się najprawdopodobniej najnowszą ówczesną jednostką. Taki garniec równy był 4 litrom. Wcześniej garniec krakowski liczył niecałe 3 litry
W pierwszych dziesięcioleciach XIX wieku Trzebinia należała do Krystyny i Jana Marasse a potem kupił ją Maurycy Samelsohn. Dzierżawcami miejscowości byli Szembekowie a później Edward Janowski. Wszyscy oni byli zainteresowani ważnym źródłem dochodów w postaci produkcji i sprzedaży wyrobów alkoholowych, a mieszkańcy Trzebini trunkami nie gardzili.
Nawet wójt trzebiński Jan Wiśniowski ustanowił podobno nieformalną opłatę za przywożenie na teren gminy wódki pochodzącej z innych miejscowości, o czym pisał Stanisław Orłowski w monografii Trzebini.
Kwota czopowego, wynosząca od 6 do 26 groszy za garniec napitku, była uzależniona od gatunku i miejsca pochodzenia trunku.
Dość niski podatek płacono w Trzebini za wina austriackie i węgierskie a bardzo wysoki za zagraniczne likiery.
Podatek w kwocie 26 groszy od garnca pobierano również za wódkę przywożoną z podtrzebińskich wsi.
Wódka pędzona w Trzebini obciążona była podatkiem w kwocie 13 groszy.
Za angielskie piwa i portery płacono po groszy 15, a za Wiśniaki, Maliniaki, Dereniaki i Lipce po 24 grosze.
Czy ta ówczesna akcyza była w stosunku do obowiązujących cen artykułów spożywczych? Za 20 groszy można było wtedy np. kupić garniec mleka albo tuzin jaj.
Potencjalni dzierżawcy poboru czopowego, chcący wystartować w przetargu, musieli wpłacić wadium w wysokości 10 procent pretium fisci – najwyższej kwoty w licytacji. Kwotę tę ustalono na 2624 złote polskie. Wtedy w Rzeczpospolitej Krakowskiej posługiwano się monetami emitowanymi w Królestwie Polskim. Własnej monety doczekało się wolne miasto dopiero w 1835 roku.
Wygrywający przetarg dostawał od miejscowego wójta za pośrednictwem Wydziału Dochodów Publicznych i Skarbu listę ,,szynkarzy i fabrykantów trunków z wyszczególnieniem Ulic, Numerów Domów i Possessyi przyległych wsiów”. Tak zaopatrzony, mógł zabierać się za pobór czopowego dla pożytku własnego i Rzeczpospolitej Krakowskiej.
(l)