Nie masz konta? Zarejestruj się

Praca, biznes, edukacja

01.12.2010 11:15 | 0 komentarzy | 5 060 odsłon | red
W ciągu ostatnich czterech lat na inwestycje najwięcej wydał Chrzanów. Kwota 87.168.302 zł robi wrażenie. W przeliczeniu na jednego mieszkańca to Trzebinia okazała się liderem.
0
Ile inwestują?
Przedszkole w Krzeszowicach
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W ciągu ostatnich czterech lat na inwestycje najwięcej wydał Chrzanów. Kwota 87.168.302 zł robi wrażenie. W przeliczeniu na jednego mieszkańca to Trzebinia okazała się liderem.

Nakłady na wydatki inwestycyjne wyniosły w Trzebini 2.275 zł na głowę mieszkańca, podczas gdy w stolicy powiatu około 1.814 zł. Władze miasta postawiły przede wszystkim na remonty dróg i budowę chodników, budowę kanalizacji sanitarnej, adaptację pustostanów na mieszkania komunalne. Ostatnie miesiące upływają natomiast na przebudowie trzebińskiego centrum.

Na miejscu drugim uplasowały się Krzeszowice, gdzie w przeliczeniu na 1 mieszkańca na inwestycje wydano 2.143 zł (w sumie 67.884,879 zł). Na tak dobry wynik decydujący wpływ miał mijający rok. Tylko w 2010 roku na inwestycje władze miasta przeznaczyły blisko 30 mln zł, co stanowi 30,83 proc. wydatków ogółem.

Z kwotą 87.168.302 zł Chrzanów zajął miejsce trzecie. Zapewne wysunąłby się na prowadzenie, gdyby nie kiepski wynik na początku kadencji. W 2007 roku na inwestycje miasto wydało zaledwie 8 mln zł (wskaźnik inwestycyjny wyniósł 8,8 proc.), rok później nieco ponad 12 mln zł (wskaźnik inwestycyjny wyniósł 11,3 proc.). Dopiero od 2009 roku miasto ruszyło z kopyta, inwestując ponad 20 proc. budżetu.
Realizacja tak wielu przedsięwzięć odbija się jednak na kondycji finansowej gmin. O ile na początku kadencji Chrzanów był zadłużony na 30,8 mln zł, teraz dług miasta sięga 60,8 mln zł, co stanowi 47,6 proc. wydatków ogółem. Kwota zadłużenia na jednego mieszkańca w wysokości 1.268 zł niebezpiecznie zbliża się do tej, wydanej na inwestycje (1.814 zł).

Podobnie jest w Krzeszowicach. Pod koniec 2006 roku zadłużenie miasta sięgało niespełna 12 mln zł, dziś dobija blisko do 38 mln zł, co w przeliczeniu na jednego mieszkańca daje kwotę 1.195 zł. W Trzebini z kolei zadłużenie wzrosło z 16,6 mln zł do blisko 40 mln zł. Eksperci uważają jednak, że jeśli miasta pieniądze z kredytów przeznaczają na inwestycje poprawiające warunki życia mieszkańców, to nie ma w tym nic złego. Byleby tylko nie zagalopowały się w pożyczkach. Gminom nie wolno bowiem wziąć z banków więcej, aniżeli 60 proc. ich rocznych dochodów.

Wśród miast, które w minionej kadencji na inwestycje wydały najmniej, króluje Libiąż z kwotą 409 zł na jednego mieszkańca.
- W ciągu ostatnich czterech lat na inwestycje wydaliśmy mniej, bo mieliśmy ograniczone możliwości finansowe. W poprzedniej kadencji Libiąż sporo inwestował. Musiał zapewnić wkład własny na realizację zadań współfinansowanych przez Unię Europejską, co z kolei niosło za sobą konieczność zaciągania kredytów. Teraz je spłacamy. Niemniej jednak, gdyby do kwoty wydatkowanej na inwestycje z budżetu gminy doliczyć pieniądze zainwestowane, na przykład w modernizację dróg wojewódzkich przecinających gminę, wychodzi, że globalnie na inwestycje w mieście wydatkowano 30 mln zł, co na jednego mieszkańca daje 1,5 tys zł. To wcale nie jest zły wynik - komentuje burmistrz Libiąża Jacek Latko.

Ile samorządy zainwestowały w przeliczeniu na jednego mieszkańca
Trzebinia 2.275 zł
Krzeszowice 2.143 zł
Chrzanów 1.814 zł
Chełmek 1.589 zł
Alwernia 1.337 zł
Babice 1.143 zł
Libiąż 409 zł

Anna Jarguz

Przełom nr 47 (966) 24.11.2010

Czytaj również