Nie masz konta? Zarejestruj się

Praca, biznes, edukacja

Boryszew ma Maflow

29.09.2010 12:06 | 0 komentarzy | 13 533 odsłon | red
Spółka Boryszew za prawie 74 miliony złotych kupiła Maflow Polska, czyli trzy zakłady włoskiej grupy zlokalizowane w kraju nad Wisłą: w Tychach i dwa w Chełmku.
0
Boryszew ma Maflow
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Spółka Boryszew za prawie 74 miliony złotych kupiła Maflow Polska, czyli trzy zakłady włoskiej grupy zlokalizowane w kraju nad Wisłą: w Tychach i dwa w Chełmku.

Boryszew to jedna z największych grup przemysłowych w Polsce, tworzona przez spółkę Boryszew SA - notowana na Giełdzie Papierów Wartościowych od 1996 roku. Grupa składa się z kilkudziesięciu spółek.

Co robią w Maflow
Z kolei Maflow Polska jest największym w grupie Maflow pod względem wielkości sprzedaży produktów finalnych w postaci przewodów do klimatyzacji.
W pierwszym z dwóch zakładów w Chełmku produkowane są przewody: klimatyzacyjne, wspomagania kierownicy oraz aktywnego zawieszenia. Pracownicy drugiego zajmują się produkcją przewodów z gumy.
Jak informowaliśmy w drugiej połowie maja, włoskie Maflow było w fatalnej kondycji. Kryzys zaczął się odbijać na spółkach córkach, w tym dwóch funkcjonujących w Chełmku.
W liście do „Przełomu” przedstawiciele przedsiębiorstwa Luigi Francione i Giovanni La Croce napisali: „... wobec światowej recesji ekonomicznej, a także ograniczonego wsparcia udzielanego przez banki (co odnosi się w szczególności do banków polskich), w strukturze finansowej grupy Maflow od kilku miesięcy powstają trudności z zarządzaniem przepływami pieniężnymi”. - Jesteśmy w toku przeprowadzania negocjacji z bankami, w celu zawierania porozumienia w sprawie restrukturyzacji zadłużenia - mówił Luigi Francione, dyrektor generalny Maflow.

Boryszew wygrał przetarg
Trudności Włochów wykorzystał Boryszew. W czerwcu oferta polskiej spółki wygrała w przetargu na zakup zorganizowanej części przedsiębiorstwa Maflow Polska, a w sierpniu podpisała umowę, na mocy której Boryszew zakupił za prawie 74 mln zł trzy polskie zakłady produkcyjne Maflow zlokalizowane w Tychach oraz Chełmku. Także w czerwcu spółka wygrała przetarg, a następnie podpisała umowę przedwstępną na zakup zorganizowanej części przedsiębiorstw Maflow S. p. A, Man Servizi oraz 100 proc. udziałów w Maflow Components Co. Ltd. w Chinach, 99 proc. udziałów w Maflow do Brazil Ltda oraz 100 proc. udziałów w Maflow Kabushiki Kaisha w Japonii.
Obecnie grupa Boryszew wraz z przejętymi pracownikami z oddziału Maflow w Polsce zatrudnia prawie 6 tysięcy pracowników. Tym samym - jak przekonuje prezes Boryszew Małgorzata Iwanejko - stała się jednym z największych pracodawców prywatnych w Polsce.

Kolejne przejęcia
Spółka liczy, że jeszcze we wrześniu podpisze umowy na zakup dwóch kolejnych spółek z grupy Maflow. Akwizycja podmiotów z Hiszpanii i Francji zakończyłaby proces przejmowania włoskiego producenta części do samochodów.
- Spodziewam się, że jeszcze w trzecim kwartale zakończymy proces akwizycji spółek z grupy Maflow ulokowanych w Hiszpanii oraz we Francji - powiedziała Iwanejko dziennikarzom podczas spotkania z mediami donosi portal gospodarczy wnp.pl.
W ocenie Małgorzaty Iwanejko, szybciej uda się to w przypadku Hiszpanii, przejęcie spółki francuskiej - z powodów bardzo skomplikowane prawa w tym kraju - może potrwać nieco dłużej.
Po ostatnich transakcjach spółka poinformowała, że podniosła prognozę tegorocznego zysku netto do 121 mln zł z oczekiwanych wcześniej 84 mln zł.

12 lat w Polsce, 7 w Chełmku
Maflow Polska jest częścią międzynarodowej grupy, która posiada swoje zakłady w Europie, Azji, Ameryce Północnej, Środkowej i Południowej. W kraju nad Wisłą rozpoczęła działalność 27 czerwca 1998 roku w Tychach. Początkowo działała pod nazwą Manuli Auto Polska, od 2006 roku pod nazwą Maflow Polska Sp. z o. o. W 2003 roku zaczął funkcjonować drugi zakład produkcyjny zlokalizowany w Chełmku, a w roku 2006, również w Chełmku, powstał trzeci. Firma Maflow Polska zatrudnia obecnie ok. 2000 pracowników.
- Odkąd Boryszew przejął Maflow w Chełmku, nie było zwolnień - przekonuje Andrzej Skrzypiński, wiceburmistrz gminy.
Tadeusz Jachnicki
tadeusz.jachnicki@przelom.pl

Czytaj również