Nie masz konta? Zarejestruj się

Praca, biznes, edukacja

Mniej ślubów, słabszy biznes

22.09.2010 13:07 | 0 komentarzy | 5 356 odsłon | red
BIZNES. Wolimy żyć na kocią łapę niż wikłać się w związki potwierdzone przez kapłana lub urzędnika. Powodów jest pewnie wiele, ale cierpi branża ślubna.
0
Mniej ślubów, słabszy biznes
Młodzi ludzie coraz rzadziej decydują się na ślub
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

BIZNES. Wolimy żyć na kocią łapę niż wikłać się w związki potwierdzone przez kapłana lub urzędnika. Powodów jest pewnie wiele, ale cierpi branża ślubna.

Jak wynika z badań Głównego Urzędu Statystycznego, liczba małżeństw spadła o 15 procent. Z sondy przeprowadzonej przez „Dziennik Gazetę Prawną” wynika, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy obroty branży ślubnej spadły o połowę.

Najsilniej dotknięte zostały małe ośrodki do 20 tys. mieszkańców. Stosunkowo najlepiej dają sobie radę biznesy przy największych aglomeracjach, jak Warszawa, Kraków czy Katowice. Zdaniem gazety, największe kłopoty mają małe firmy, powstałe w okresie ślubnego boomu - jedna czwarta jest zagrożona upadkiem.

Sprawdziliśmy jak sytuacja wygląda w powiecie chrzanowskim oraz gminach Chełmek i Krzeszowice.
Ślubny kryzys najwyraźniej nie dotarł do każdej z miejscowości, ale niektórzy przedstawiciele branży zaczynają go odczuwać.
Popatrzmy globalnie na ziemię chrzanowską. Jak łatwo wyliczyć na podstawie zgromadzonych przez nas danych, od 2007 do 2009 roku liczba małżeństw spadła.

Gołym okiem widać kryzys w Trzebini. W ciągu dwóch lat liczba legalizowanych tu związków spadła o przeszło 50.
- Rośnie natomiast liczba rozwodów, szczególnie wśród małżeństw zawieranych po 2000 roku - mówi Marzena Bober, kierowniczka Urzędu Stanu Cywilnego w Trzebini. Podobne spostrzeżenia ma Mirosława Stawarz, szefowa USC w Chrzanowie. - Rozwodzą się pary z małym stażem - mówi.

W stolicy powiatu liczba zawieranych ślubów spadła jeszcze bardziej. W 2007 r. USC odnotowała ich 378. W ubiegłym roku na ślubnym kobiercu w tym mieście stanęło już tylko 299 par. Liczba zawieranych małżeństw z roku na rok spada też w Alwerni. W miarę stabilna sytuacja jest w gminach Babice, Chełmku i Krzeszowicach (za wyjątkiem 2008 roku). Wzrost par stających przed ołtarzem czy urzędnikiem notuje tylko Libiąż.

Kryzysu nie widzi fotograf Daniel Gromala z Chrzanowa. - Mam 90 procent klientów z naszego terenu, ale nie zauważyłem, by liczba par stających na ślubnym kobiercu się zmniejszyła - mówi. Reprezentuje jednak branżę, która - jeśli poczuje ślubny kryzys, to najpóźniej.
Zachwiania rynku odczuli jednak zajmujący się dekoracją uroczystości oraz handlujący kwiatami.

- Bez wątpienia widać spadek. Cały ubiegły rok pod tym względem był już słabszy - przyznaje Magdalena Ciapała, właścicielka sieci kwiaciarni Irys. Jej słowa potwierdza Aleksandra Taborska-Zmyślony z kwiaciarni Pod Arkadami w Chrzanowie, zajmująca się również dekoracją sal, samochodów i domów. - Jest zdecydowanie mniej wesel, choć par na ulicy jest tyle ile było - mówi z humorem.
Tadeusz Jachnicki

Liczba zawieranych małżeństw w poszczególnych gminach w ostatnich latach

Gmina                     2005 2006 2007 2008 2009 2010 (do 11 IX)
Chrzanów                 292   334   378   378   299   235
Trzebinia                 197   222   266    239  213   144
Libiąż                      140   155   130    151   158    86
Babice                      49     49     53      60      53    29
Alwernia                    57    77    112   100      87    57
Chełmek                   88    87      93     76      82    52
Krzeszowice          223  243    288    268    296 184

Przełom nr 37 (956) 15.09.2010

Czytaj również