Nie masz konta? Zarejestruj się

Praca, biznes, edukacja

Inwestycja w markę

03.02.2010 13:16 | 1 komentarz | 6 233 odsłon | red
CHRZANÓW. Prawo do nazwy, znaku handlowego, sprawdzonych przepisów czy projektu pizzerii. Korzyści z franczyzy jest wiele. - Równie dużo jest warunków do spełnienia, jakie stawia franczyzodawca - mówi Łukasz Trzeciak, który wspólnie z dwójką znajomych: Szymonem Godyniem i Sławomirem Podoleckim, uruchomił w Chrzanowie pizzerię popularnej sieci Da Grasso.
1
Inwestycja w markę
Współwłaściciele pizzerii: Szymon Godyń i Łukasz Trzeciak (na pierwszym planie) wraz z załogą: Patrycją, Adamem i Anetą
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

CHRZANÓW. Prawo do nazwy, znaku handlowego, sprawdzonych przepisów czy projektu pizzerii. Korzyści z franczyzy jest wiele. - Równie dużo jest warunków do spełnienia, jakie stawia franczyzodawca - mówi Łukasz Trzeciak, który wspólnie z dwójką znajomych: Szymonem Godyniem i Sławomirem Podoleckim, uruchomił w Chrzanowie pizzerię popularnej sieci Da Grasso.

Jak czytamy na oficjalnej stronie internetowej Da Grasso, franczyzobiorcą może zostać osoba pomysłowa i przedsiębiorcza, posiadająca kapitał niezbędny do uruchomienia pizzerii. Łukasz Trzeciak, Szymon Godyń i Sławomir Podolecki, jak sami przyznają, tacy właśnie są.

- Mieliśmy pomysł na wspólny biznes. To Łukasz wyszukał w internecie ofertę sieci Da Grasso.

Zanim młodzi inwestorzy podpisali umowę franczyzową na otwarcie w chrzanowskim Centrum Handlowym MAX pizzerii, przeszli długą drogę. Już na starcie mieli jednak przewagę nad ewentualnymi konkurentami. Propozycję złożyli jako pierwsi. Przynajmniej na razie nikt inny takiej samej restauracji w Chrzanowie nie otworzy, bo na około 50-tysięczną gminę, jedna pizzeria Da Grasso wystarczy.

- Lokalizacja odgrywa największą rolę. Gdyby ktoś wcześniej uruchomił w Chrzanowie bądź okolicy taką pizzerię, naszą ofertę odrzucono by już na starcie - przyznaje Łukasz Trzeciak.

Adaptacja pomieszczeń zajęła około trzech miesięcy.
- Z centrali otrzymaliśmy gotowy projekt pizzerii, co ułatwiło nam zadanie. Teraz jednak niczego nie możemy zmieniać w wystroju pizzerii czy kolorystyce, chyba że firma wyrazi na to zgodę - tłumaczy.

Rozkręcając biznes, nie musieli się też martwić o dobór menu. Franczyzodawca z góry narzuca jadłospis.
- Musimy mieć w ofercie takie same pizze, zestawy obiadowe czy sałatki, jak pozostałe restauracje Da Grasso. Ich receptura jest pilnie strzeżona. Jako partner sieci możemy liczyć na konkurencyjne ceny u dostawców produktów. To duży plus. Nie wolno nam jednak niczego na własną rękę w jadłospisie zmieniać - podkreśla Trzeciak.

- Centrala opracowuje też szatę graficzną ulotek, które możemy nabyć w promocyjnej cenie. W kwestii promocji decyzję podejmujemy sami. Ostatnio, na wzór kilku innych pizzerii Da Grasso, wprowadziliśmy 15-procentowy rabat dla firm zamawiających na wynos - dodaje Szymon Godyń.

Chrzanowska pizzeria zatrudnia aktualnie 12 osób. Wszystkie przeszły szkolenie w centrali firmy. Podobnie jak właściciele pizzerii, którzy co miesiąc za franczyzę muszą płacić.
Anna Jarguz

Franczyzą (od angielskiego franchising) nazywamy umowę o korzystanie z cudzej marki oraz znaku firmowego, a także sprawdzonych już metod prowadzenia działalności gospodarczej w zamian za stałą opłatę lub udział w zyskach albo przychodach. Udostępniającego tę wiedzę (zazwyczaj jest to osoba prawna w postaci przedsiębiorstwa) nazywamy franczyzodawcą. Korzystający z niej nazywany jest franczyzobiorcą. Umowa franczyzy to umowa pomiędzy franczyzodawcą a franczyzobiorcą, której przedmiotem jest franczyza, będąca sumą określonych praw i obowiązków.
Źródło: portal biznes-firma.pl

Przełom nr 4 (923) 27.01.2010

Czytaj również