Nie masz konta? Zarejestruj się

Praca, biznes, edukacja

Znicze nie podrożały

14.10.2009 09:53 | 0 komentarzy | 11 307 odsłon | red
BIZNES. 1 listopada zbliża się wielkimi krokami. Handlarze i producenci zniczy dawno rozpoczęli przygotowania. Większość sklepów i hurtowni przyjmuje już zamówienia. Sprawdziliśmy ile zapłacimy za lampiony, gdzie je kupimy oraz które wybrać najlepiej.
0
Znicze nie podrożały
Halina Syska wie, że dzień Wszystkich Świętych będzie dla niej pracowitym okresem
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

BIZNES. 1 listopada zbliża się wielkimi krokami. Handlarze i producenci zniczy dawno rozpoczęli przygotowania. Większość sklepów i hurtowni przyjmuje już zamówienia. Sprawdziliśmy ile zapłacimy za lampiony, gdzie je kupimy oraz które wybrać najlepiej.

- Szał dopiero się zacznie - przekonują sprzedawcy zniczy. Większość ludzi kupuje je dopiero w dniu Wszystkich Świętych. Jednak są też i tacy, którzy wolą złożyć zamówienie, by później nie martwić się o zakup lampionów.

- Przygotowania do święta zmarłych rozpoczęliśmy już dawno. Musimy o tym myśleć wcześniej niż nasi klienci. Działamy na rynku od 30 lat, więc mamy już pewne doświadczenie - mówi Grażyna Taborska, właścicielka kwiaciarni „Srebrny tulipan” pod arkadami w Chrzanowie. - Czasami zamówienia składa się jeszcze wiosną - dodaje.
W jej ocenie najlepiej sprzedają się znicze zamykane, które chronią palący się knot przed deszczem. Ludzie chętniej wybierają lampiony średniej wielkości. Małe, podobnie jak duże, sprzedają się rzadziej. Wybór zniczy jest ogromny. W dniu Wszystkich Świętych schodzi ich mnóstwo. Ile dokładnie?

- To ilości idące w tysiące sztuk - dodaje Taborska.
Kryzys gospodarczy nie spowodował wzrostu cen zniczy. Są podobne, jak w latach poprzednich. Za wkład zapłacimy około 30 groszy, za średniej wielkości znicz około 1,50 zł, a za ozdobne lampiony nawet kilkadziesiąt zł. W kwiaciarniach klienci już składają pierwsze zamówienia, ale na kwiaty. Ludzie wybierają sobie kompozycje, zarówno z żywych, jak i suchych kwiatów. Niektórzy szukają wiązanek na cały rok. Inni chcą mieć świeże, specjalnie na czas święta zmarłych. Dla przedsiębiorców sprzedających znicze i kwiaty okres listopadowych świąt jest dobrym czasem dla finansów, ale wiąże się też z dużym wysiłkiem.
- W ostatnich dniach pracujemy najwięcej, czasami nawet w nocy - przyznaje Aleksandra Taborska, córka właścicielki „Srebrnego tulipana”.
Technologia umożliwia nam składanie zamówień na znicze również przez internet. Najtańsze, kolorowe i szklane kosztują 1,39 zł za sztukę (allegro.pl). Po dokonaniu zakupu wysyłka trafia do nas w ciągu 2 do 4 dni roboczych. Do ceny należy też doliczyć koszty przesyłki, różne w zależności od wielkości zamówienia. Zawsze tańszą opcją jest wpłata pieniędzy na konto sprzedawcy, niż zakup towaru za pobraniem. Jednak pamiętajmy, by sprawdzać z kim mamy do czynienia. Największy internetowy polski sklep allegro.pl daje nam taką możliwość. Wystarczy zobaczyć ilość transakcji i komentarze kontrahentów w stosunku do sprzedawcy. Najdroższe dostępne na allegro.pl znicze kosztują 40 złotych. Są duże i wzorowane. Wymagający klienci, troszczący się o groby swoich bliskich, powinni pamiętać również o podkładce pod znicze. Ta kosztuje 60 złotych. Do tego producent wykonanej ze specjalnego i ognioodpornego tworzywa podkładki oferuje możliwość darmowego wyrycia napisów, by w razie kradzieży przedmiotu można go było odnaleźć.
- Produkcja zniczy idzie pełną parą. Sprzedawcy składają u nas zamówienia. Najwięcej zniczy wyprodukowanych przez naszą firmę będzie można kupić w Alwerni, bo właśnie stamtąd mamy najwięcej klientów - mówi Janina Nowakowska, właścicielka Firmy Produkcyjno-Handlowo-Usługowej „Jasia” w Filipowicach (gm.Krzeszowice). - Do produkcji zniczy potrzebne są cztery podstawowe produkty: szkło, parafina, lakier oraz knoty - dodaje.
Dla przykładu: wytworzenie 100 sztuk zniczy średniej wielkości zajmuje około dwóch godzin. Potrzebna do tego jest specjalna maszyna. Średnia długość palenia się znicza wynosi od 8 godzin do nawet 7 dniu. Wszystko zależy nie tylko od pogody, ale również od jakości wkładu.
Mateusz Kamiński

Przełom nr 40 (908) 7.10.2009

Czytaj również