Nie masz konta? Zarejestruj się

Praca, biznes, edukacja

28.08.2009 10:33 | 0 komentarzy | 7 225 odsłon | red
Wyprzedaże, karty stałego klienta, rabaty. Takimi sposobami lokalni przedsiębiorcy chcą pozyskać nowych klientów i utrzymać dotychczasowych.
0
Barwy promocji
Sklepowe witryny kuszą obniżkami cen
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Wyprzedaże, karty stałego klienta, rabaty. Takimi sposobami lokalni przedsiębiorcy chcą pozyskać nowych klientów i utrzymać dotychczasowych.

Wiele firm rozprowadza karty stałego klienta. To sposób stosowany między innymi przez większość chrzanowskich aptek.
- Wcześniej korzystaliśmy z własnego programu naliczania punktów. Od kilku tygodni weszliśmy w ogólnopolski program „Max Medicum”. Właśnie rozprowadzamy wśród naszych klientów karty elektroniczne, dzięki którym mogą zdobywać punkty. Każde 10 złotych wydanych na leki to 10 punktów. Dla pacjentów taka forma premiowania za przywiązanie do naszej apteki jest atrakcyjna. Bo zebrane punkty można w dowolnym momencie wymienić na nagrody w postaci m.in. kosmetyków, sprzętu lub usług medycznych. W przyszłości nasi pacjenci będą też mogli uczestniczyć w akcjach profilaktycznych - mówi Danuta Kaczmarczyk, kierownik apteki „Na Alei” w Chrzanowie.

Jak tłumaczy, karty stałego klienta to nie jest jedyny sposób, w jaki apteki premiują pacjentów.
- Przede wszystkim dziś liczy się cena leku. Dlatego staramy się rezygnować z rabatów producenckich na rzecz naszych pacjentów. Odwiedzający aptekę liczą też na miłą obsługę i fachową poradę farmaceutów. Czyli coś, co trudno wymierzyć i przeliczyć, a co przyciąga klientów mających dziś do wyboru wiele aptek - dodaje Danuta Kaczmarczyk.
Najczęstszą metodą na pozyskanie klienta jest obniżenie ceny. Na większości sklepów wiszą więc kartki zapowiadające promocje, obniżki i wyprzedaże kolekcji.

- Obniżkę cen butów letnich o 20-30 procent zaczynamy już od połowy lipca. Są klienci, którzy czekają właśnie na takie wyprzedaże. Przecenionych butów nie jest aż tak dużo, jak kiedyś, bo dzisiaj zamawia się mniej towaru. Nie nakładamy wysokich marż, żeby sobie pozwolić na obniżki rzędu 70 procent. Dużo większe obniżki cenowe dotyczą pełnowartościowych butów, które z różnych względów nie znalazły nabywców przez długi czas. Producenci dają gwarancję na buty na dwa lata. Po tym terminie to my przejmujemy odpowiedzialność za reklamację. Chcemy więc przed upływem tego terminu znaleźć nabywcę - tłumaczy Wioletta Kasperkiewicz, sprzedająca w chrzanowskim sklepie obuwniczym „Chodak”.

Największe ruchy cenowe o tej porze roku są w sklepach z odzieżą. Podobnie, jak konkurencja, na promocję zdecydowała się też właścicielka usytuowanego w chrzanowskim Rynku sklepu „Image”.

- Branża odzieżowa przeżywa kryzys. Sporo towaru jest z importu, więc osłabienie złotówki uderza prowadzących sklepy z odzieżą po kieszeni. Klienci mają coraz mniej pieniędzy, więc trzeba ich jakoś zachęcić do zakupów. W sklepie na przykład na odzież męską jest od 5 do 20 złotych rabatu. Moi klienci wiedzą również, że jeśli zobaczą gdzieś taki sam towar w niższej cenie, mogą liczyć na zwrot różnicy - twierdzi właścicielka sklepu Urszula Pierzchała.

Nowych firm, zwłaszcza z sektora usług, z reguły nie stać na wielkie kampanie promocyjne ani obniżki cen.
- Jako nowa firma postawiliśmy na reklamę na słupach ogłoszeniowych. Z ceny za godzinę zabawy trudno zejść, bo jest ona skalkulowana na poziomie minimum opłacalności. Być może uda się jedynie trochę uatrakcyjnić naszą ofertę. Na przykład przez dostawienie ścianki wspinaczkowej - mówi o planach na przyszłość Paulina Cichy, prowadząca od niedawna z siostrą Jolantą drugą w Chrzanowie krainę zabaw dla dzieci „Kulkolandia”.
Marek Oratowski

Przełom nr 33 (901) 19.08.2009

Czytaj również