Nie masz konta? Zarejestruj się

Praca, biznes, edukacja

Nie czas na wycieczki

26.02.2009 16:10 | 0 komentarzy | 4 334 odsłony | red
Prowadzenie kopalni-muzeum to koszt rzędu 10 mln zł rocznie - mówi Jan Pisula, prezes zarządu Zakładów Górniczych Trzebionka S.A.
0
Nie czas na wycieczki
Jan Pisula
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Prowadzenie kopalni-muzeum to koszt rzędu 10 mln zł rocznie - mówi Jan Pisula, prezes zarządu Zakładów Górniczych Trzebionka S.A.

Michał Koryczan: - Trzebińscy radni chcą zjechać na dół kopalni Zakładów Górniczych Trzebionka i ocenić, czy po jej likwidacji mogłoby powstać tam muzeum. Czy to możliwe?
Jan Pisula: - Zgadzam się, że należałoby podjąć starania, aby ocalić od zapomnienia dorobek kultury technicznej, związany z górnictwem rud. Jednak sposób, w jaki radni chcieliby to realizować, nie uwzględnia realiów techniczno-ekonomicznych.

Czy zgodziłby się pan na to, by radni szukali pod ziemią, jak stwierdził Franciszek Wołoch, wspaniałych komnat?
- Jeżeli otrzymam w tej sprawie oficjalne pismo, na pewno się do niego ustosunkuję. Nie ukrywam jednak, że nie jestem nastawiony do tego pomysłu pozytywnie. Wchodzimy w ostatnią fazę likwidacji zakładu. To nie jest czas na organizowanie wycieczek. Przesądzają o tym kwestie bezpieczeństwa. Przecież kopalnia jest cały czas czynna a ja odpowiadam za to, by nikomu nic się nie stało.

Wspomniał pan o realiach techniczno-ekonomicznych. Czy utworzenie muzeum na terenie ZG Trzebionka jest w ogóle możliwe?
- Tak, ale nie jest to takie proste, jak niektórym się wydaje. Przede wszystkim muzeum, czyli kopalnia zabytkowa, to tak, czy inaczej, czynny zakład górniczy, podlegający wszystkim przepisom prawa górniczego i kontroli nadzoru górniczego. Obiekt musi posiadać ważny plan ruchu. Dla kopalni zabytkowej jest to możliwe tylko w przypadku, gdy zostanie wpisana na listę zabytków. Nie można również zapomnieć o konieczności utrzymywania służb właściwych dla kopalni, zgodnie z przepisami prawa górniczego. Chodzi o stanowiska związane z bezpieczeństwem. Ponadto konieczne jest zasilanie w energię i pompowanie wody. A to są koszty.

Właśnie, ile może kosztować prowadzenie takiego muzeum?
- Z grubsza rzecz biorąc, bieżące utrzymanie to około 10 mln zł rocznie. Ktoś musiałby wykładać takie pieniądze. Nie zapominajmy też, że istniejący obiekt jest własnością akcjonariuszy. Należałoby go najpierw kupić.

Właśnie. Skoro po likwidacji kopalni majątek ZG Trzebionka zostanie wystawiony na sprzedaż, wówczas gmina, jako potencjalny nabywca, będzie pewnie chciała sprawdzić do czego może wykorzystać podziemia kopalni. Umożliwienie zjazdu na dół byłoby chyba racjonalne.
- Jak najbardziej. Nikt przecież nie kupi kota w worku. Zakład będzie już wówczas nieczynny. Likwidator zapewni wszystkim zainteresowanym bezpieczny zjazd na dół.

Podkreślił pan, że należy ocalić historię kultury materialnej ZG Trzebionka, dodając jednak, że tworzenie kopalni-muzeum jest kosztowne. Co zatem pan proponuje?
- Mogę tylko zasugerować jaki obiekt można zaadaptować na cele muzealne i obiecać, że podczas likwidacji zakładu możemy zabezpieczać eksponaty. Byłoby to i łatwiejsze, i tańsze, a co najważniejsze, realne, pod warunkiem, że ktoś się tym zajmie. W ten sposób cel zostałby osiągnięty.

Rozmawiał Michał Koryczan

Przełom nr 5 (873) 4.02.2009

Czytaj również