Nie masz konta? Zarejestruj się

Praca, biznes, edukacja

Teraz kontrolują kontrolerów

18.02.2009 11:50 | 1 komentarz | 3 699 odsłony | red
Prokuratura Krajowa kwestionuje rzetelność kontroli, jaką krakowski Urząd Kontroli Skarbowej przeprowadził w Rafinerii Trzebinia SA. Jeśli jej podejrzenia się potwierdzą, niewykluczone, że zakład będzie musiał zwrócić fiskusowi prawie miliardową zaległość, a tego może nie przeżyć.
1
Teraz kontrolują kontrolerów
Wyniki kontroli skarbowej w trzebińskiej rafinerii wzbudziły podejrzenia prokuratury
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Prokuratura Krajowa kwestionuje rzetelność kontroli, jaką krakowski Urząd Kontroli Skarbowej przeprowadził w Rafinerii Trzebinia SA. Jeśli jej podejrzenia się potwierdzą, niewykluczone, że zakład będzie musiał zwrócić fiskusowi prawie miliardową zaległość, a tego może nie przeżyć.

Po trwającej blisko trzy lata kontroli, UKS uznał w grudniu minionego roku, że rafineria prawidłowo rozliczała podatek akcyzowy za lata 2003 i kilka pierwszych miesięcy 2004 roku. Wcześniej potwierdził też prawidłowość rozliczeń za 2002 rok. Od pozytywnej decyzji UKS zależało być albo nie być dla spółki. Bo gdyby Urząd wydał inną decyzję, rafineria musiałaby płacić zaległą akcyzę, sięgającą prawie miliarda złotych wraz z odsetkami. Decyzja była pozytywna, pracownicy zakładu odetchnęli z ulgą, ale nie na długo.
Wyniki tej kontroli wzbudziły bowiem podejrzenia Prokuratury Krajowej, bo wcześniej, to właśnie krakowski UKS informował o zaległościach podatkowych Rafinerii Trzebinia.

- Mamy podejrzenia co do rzetelności przedstawionych wyników kontroli - potwierdził w rozmowie z „Przełomem” prokurator Marek Wełna z krakowskiego wydziału Biura do Walki z Przestępczością Zorganizowaną Prokuratury Krajowej.

Na polecenie prokuratury funkcjonariusze CBA wkroczyli w ubiegłym tygodniu do UKS w Krakowie i zabezpieczyli dokumenty, dotyczące kontroli w rafinerii. Prokuratura przesłuchała zaś osoby z kierownictwa krakowskiego UKS, inspektorów skarbowych i osoby nadzorujące ich pracę.

W przyszłym tygodniu prokurator Wełna wystąpi o wyznaczenie innej prokuratury do prowadzenia sprawy i przekaże jej zebrany materiał.

- Nie chcemy zostać posądzeni o stronniczość, bo zwykle współpracujemy z krakowskim UKS. Stąd wniosek o wyznaczenie innej prokuratury. Zanim przekażemy materiały dalej, najpierw musimy je dokładnie spisać i zarejestrować. To wymaga czasu - poinformował Marek Wełna.

Jeśli podejrzenia prokuratury się potwierdzą, zakład będzie musiał spłacić zaległy podatek akcyzowy. Uregulowanie tych płatności byłoby równoznaczne z upadłością firmy. Pracownicy nadal wierzą, że do tego nie dojdzie.

- Działania prokuratury nie wywołały paniki w zakładzie. Spokojnie podchodzimy do sprawy. Podtrzymujemy nasze stanowisko, że spółka prawidłowo rozliczała podatek akcyzowy, co potwierdziły między innymi opinie ekspertów, wypowiadających się na ten temat. Niech winni się boją, nie my - komentuje Zbigniew Mentel, przewodniczący NSZZ „Solidarność” Rafinerii Trzebinia SA. Dodaje, że większym problemem dla rafinerii jest światowy kryzys gospodarczy, a nie powątpiewania prokuratury w rzetelność wyników kontroli skarbowej.
- Aczkolwiek każda niepokojąca informacja ma negatywny wpływ na działalność firmy - zaznacza Mentel.
Anna Jarguz

Przełom nr 4 (872) 28.01.2009

Czytaj również