Nie masz konta? Zarejestruj się

Praca, biznes, edukacja

Kiosk na kółkach

05.12.2007 12:59 | 1 komentarz | 5 026 odsłon | red
Nasz czytelnik wsiadł do autobusu, zamierzając kupić bilet. Pojazd od razu ruszył. Gdy mężczyzna podszedł do kierowcy, prosząc o bilet, ten miał go zignorować i skupić się na jeździe.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Nasz czytelnik wsiadł do autobusu, zamierzając kupić bilet. Pojazd od razu ruszył. Gdy mężczyzna podszedł do kierowcy, prosząc o bilet, ten miał go zignorować i skupić się na jeździe.
Autobus zbliżał się do kolejnego przystanku. Pasażer ponownie podszedł do kierowcy z tym samym zamiarem. Weszli kontrolerzy i oznajmili, że „już żadnych biletów nie kupi”. Wystawili mu mandat.
- Kierowca ma prawo odmówić sprzedaży biletu w każdej sytuacji. Pasażerowie powinni go traktować jak ostatnią deskę ratunku, a nie kiosk na czterech kółkach. Kontrolerzy wsiadają do autobusów pierwszymi drzwiami. Zwykle, gdy widzą przy kierowcy pasażera z gotówką w ręku, przygotowaną do zakupu biletu, pozwalają mu dokonać tej czynności. Bardzo często jednak pasażer wsiada do pojazdu tylnymi drzwiami i zanim przeciśnie się do kierowcy, może zostać skontrolowany. Wiele osób biegnie po bilet dopiero wtedy, gdy widzi kontrolera – mówi Łukasz Pyszkowski, szef firmy kontrolerskiej Vector.
Podkreśla, że pasażer ma obowiązek przygotować do zakupu biletu wyliczoną gotówkę.
- Jeśli przyjdziemy do niego z banknotem stuzłotowym, kierowca może odmówić sprzedaży. Powinniśmy wtedy opuścić autobus. Nie jesteśmy przecież usprawiedliwieni, a kierujący autobusem nie może się bawić w wydawanie pieniędzy – uważa Pyszkowski.
Dodaje, że czytelnik „Przełomu” może złożyć odwołanie od mandatu. W takich sytuacjach na polecenie Związku organizuje się konfrontację kontrolerów, kierowców i odwołujących się od nałożonej kary. Mandat czasami bywa anulowany. Warto więc spróbować.
Klaudia Remsak

PRZEŁOM nr 49 (814) 5 XII 2007

Czytaj również