Nie masz konta? Zarejestruj się

Praca, biznes, edukacja

Badania na zapisy

21.02.2007 19:22 | 1 komentarz | 5 200 odsłon | red
Nawet kilka miesięcy trzeba czekać na wizytę u specjalisty w Szpitalu Powiatowym w Chrzanowie. Najdłużej w poradniach kardiologicznej i endokrynologicznej, onkologicznej oraz urologicznej.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Nawet kilka miesięcy trzeba czekać na wizytę u specjalisty w Szpitalu Powiatowym w Chrzanowie. Najdłużej w poradniach kardiologicznej i endokrynologicznej, onkologicznej oraz urologicznej.
Narodowy Fundusz Zdrowia przyznał chrzanowskiemu szpitalowi mniej pieniędzy na leczenie niż przed rokiem. Najbardziej ograniczył pulę na specjalistyczną opiekę ambulatoryjną.

Kontrakt w dół, punkt w górę
- Porównując wartość kontraktu na 2007 rok do kontraktu podpisanego w styczniu 2006 roku, kwoty wiele się nie różnią. Jednak jeśli porównamy wartość kontraktu na ten rok do ostatecznej kwoty otrzymanej w ciągu całego minionego roku, pula jest dużo mniejsza. Kilkakrotnie renegocjowaliśmy kontrakt i otrzymaliśmy dodatkowe pieniądze. Liczymy, że w tym roku będzie podobnie – ma nadzieję Celina Bryk, koordynator ds. statystyki i rozliczeń medycznych Szpitala Powiatowego w Chrzanowie.
Dodatkowo NFZ podniósł w tym roku wartość punktu z 9,80 zł do 10,50 zł (każda wizyta, zabieg, czy badanie przeliczane są na punkty), więc nawet przy podobnej wartości kontraktu będzie można wykonać mniej badań. Nie bez znaczenia dla ogólnych kosztów funkcjonowania szpitala są również wyższe ceny leków, utylizacji odpadów medycznych czy opłat za media.
- Być może będziemy musieli przyjmować w szpitalu mniej pacjentów, oczywiście nie tych, którzy wymagają hospitalizacji, tylko tych, kierowanych do diagnostyki, którą można wykonać w warunkach ambulatoryjnych – nie ukrywa dyrektor szpitala, Ewa Potocka.

Rok czekania na rehabilitację
Tymczasem pacjentów szpitalowi przybywa. Na przykład, na hemodializy limit już został przekroczony. Tych badań szpital jednak nie ogranicza.
– Każdy pacjent dializowany jest od ręki. Być może to powoduje, że zgłasza się do nas wielu ludzi spoza powiatu, głównie ze Śląska – zaznacza Potocka.
Również rehabilitacja medyczna cieszy się olbrzymim zainteresowaniem. W wielu przypadkach pacjenci wolą czekać długie miesiące na wolny termin w szpitalu, niż skorzystać z pomocy rehabilitanta w innych placówkach.
- Nasz oddział rehabilitacyjny jest najlepszym w okręgu. Mamy sprzęt i wykwalifikowany personel. Dlatego ludzie wybierają właśnie nas. Bywa że na rehabilitację trzeba czekać nawet rok – przyznaje Ewa Potocka.

Oblegani specjaliści
Wielu pacjentów, choć ma możliwość skorzystania z porady specjalisty w swoim ośrodku zdrowia, wybiera lekarzy ze szpitala, mimo że niejednokrotnie wiąże się to z czekaniem w kilkutygodniowej kolejce. Na przykład, najbliższy termin u kardiologa to maj, a u endokrynologa kwiecień.
- Wielu pacjentów czeka jeszcze dłużej, jeśli chcą skorzystać z porady konkretnego lekarza – przyznaje Mirosława Głogowska z centrum rejestracji do specjalistów.
Tydzień trzeba czekać na wizytę u psychiatry, około miesiąca u ortopedy, rehabilitanta, neurologa. Jeśli ktoś wybiera się do pulmonologa, najbliższy termin wizyty to kwiecień.
Podobnie jest w przypadku wizyty u gastrologa. Dopiero w maju najbliższe wolne terminy ma urolog i onkolog.
- Osoby, które pilnie muszą skorzystać z porady onkologa, bo badanie USG czy mammograficzne wykazało jakieś nieprawidłowości, przyjmowane są na bieżąco – podkreśla Głogowska.
Zapisy nie obowiązują jedynie w poradniach chirurgicznej, ginekologicznej, chirurgii dziecięcej i preluksacyjnej.
Jak podkreśla Mirosława Głogowska, praktycznie w każdej poradni specjalistycznej przekroczone są limity badań.
Anna Jarguz

PRZEŁOM nr 8 (773) 21 II 2007

Czytaj również