Nie masz konta? Zarejestruj się

Praca, biznes, edukacja

01.08.2007 18:15 | 1 komentarz | 5 071 odsłon | red
Strajkujący przez dwa miesiące lekarze chrzanowskiego szpitala postanowili wrócić do pracy. Wycofają również złożone wypowiedzenia. W poniedziałek podpisali porozumienie z dyrekcją, zawieszające spór zbiorowy.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Strajkujący przez dwa miesiące lekarze chrzanowskiego szpitala postanowili wrócić do pracy. Wycofają również złożone wypowiedzenia. W poniedziałek podpisali porozumienie z dyrekcją, zawieszające spór zbiorowy.
- Nie jest to jednak jego rozwiązanie – zaznacza przewodniczący oddziału terenowego Związku Zawodowego Lekarzy w chrzanowskim szpitalu, Bogdan Krok.
Szpital nadal będzie oflagowany. Jednak w ramach porozumienia lekarze od 1 października będą mieć włączoną do podstawy wynagrodzenia, ustaloną jeszcze w ubiegłym roku, 30 proc. podwyżkę. Dotychczas była ona liczona jako odrębny dodatek. Ponadto w poradniach zatrudnieni będą na zasadach kontraktów niezależnych od etatów szpitalnych.
- Jeśli NFZ zapłaci nam za nadwykonania z pierwszego półrocza, to zarówno oni, jak i reszta personelu, może liczyć na dodatkowe pieniądze – zapowiada dyrektor Ewa Potocka.
Od 1 stycznia 2008 r. czas pracy lekarzy na dyżurach wliczany będzie do czasu etatowego.
- Te ustalenia nie rozwiązują sporu, bo nie uzdrowią systemu służby zdrowia. Wobec braku zrozumienia ze strony rządu, postanowiliśmy działać lokalnie. To porozumienie jest formą rozejmu, zmniejszającego uciążliwości strajku dla pacjentów – mówi Bogdan Krok.
Równocześnie apeluje do osób, które w wyniku akcji protestacyjnej nie otrzymywały druków L4, by się po nie zgłaszały. Tym, którzy jednak tego nie zrobią, będą one rozsyłane pocztą.
Lekarze razem z dyrekcją postanowili także, że gdy tylko znać będą wartość kontraktu, jaki szpital ma otrzymać na 2008 r., razem siądą do stołu i wspólnie ułożą plan rzeczowo-finansowy.
- Akcja protestacyjna, choć w łagodniejszej i nieodczuwalnej dla pacjentów formie trwać będzie nadal. Na wrzesień zapowiedziano kolejne rozmowy związkowców z rządem. Nie wykluczamy żadnego scenariusza, a ustalenia z dyrekcją są od nich niezależne – podkreśla Bogdan Krok.
- Lekarze zrozumieli chyba w końcu, że prowadząc protest nadal w tak ostrej formie, działają tylko przeciwko sobie i swojemu zakładowi pracy oraz pacjentom – zaznacza dyrektor Potocka.
- My jednak nadal czujemy się oszukani i opuszczeni przez ludzi, których zadaniem jest organizacja systemu służby zdrowia tak, byśmy mogli być wszyscy zadowoleni – przyznaje przewodniczący Krok.
(ea)

PRZEŁOM nr 31 (796) 1 VIII 2007

Czytaj również