Nie masz konta? Zarejestruj się

Praca, biznes, edukacja

Rozwijają skrzydła

30.05.2007 15:40 | 1 komentarz | 4 236 odsłony | red
Prawie 130 osób świętowało Dzień Ciepłownika w trzebińskiej restauracji Lir. Wśród nich byli po raz pierwszy członkowie załogi z Poręby i Radomska - oddziałów, których PEC Chrzanów jest właścicielem.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Prawie 130 osób świętowało Dzień Ciepłownika w trzebińskiej restauracji Lir. Wśród nich byli po raz pierwszy członkowie załogi z Poręby i Radomska - oddziałów, których PEC Chrzanów jest właścicielem.
Podczas uroczystości pracownicy oficjalnie dowiedzieli się o planowanej od czerwca podwyżce pensji - średnio o 6,5 procent, czyli o ok. 200 zł brutto. Średnio – podkreśla prezes PEC Chrzanów Jacek Boroń, co znaczy, że jedni dostaną mniej, inni więcej.
Z ciepłownikami świętowali też przedstawiciele samorządu, firm współpracujących z przedsiębiorstwem i prezesi największego klienta PEC-u na tym terenie – Powszechnej Spółdzielni Mieszkaniowej. Był też Edward Kowalewski, prezes Pratermu, większościowego udziałowca PEC-u.

Optymalne zatrudnienie
Obecnie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Chrzanowie to nie tylko właściciel ciepłowni i sieci ciepłowniczych w powiecie chrzanowskim. To również – od ubiegłego roku - właściciel ciepłowni w Porębie i Elektrociepłowni w Radomsku. W lutym tego roku PEC podpisał umowę zakupu 65 proc. udziałów Komech sp. z o.o. w Sosnowcu. Po odkupieniu dodatkowych udziałów należących do pracowników, aktualnie posiada już 100 proc. udziałów w kapitale zakładowym tej spółki.
Ogółem spółka PEC Chrzanów zatrudnia 162 osoby, w tym 99 w Chrzanowie.
To, zdaniem prezesa Boronia, optymalne zatrudnienie, choć eksploatacja w minionym sezonie, na zlecenie Fabloku i szpitala ich kotłowni, trochę ten układ zaburzyły.
- Nie są to nasze obiekty i ich obsługa powodowała, że jakiekolwiek zwolnienie chorobowe czy urlop pracownika sprawiał, że ktoś musiał pracować w godzinach nadliczbowych. To już było na granicy naszych możliwości – twierdzi Jacek Boroń.

Podchody do Fabloku i szpitala
PEC od dłuższego czasu ponawia oferty i dla Fabloku, i dla szpitala na dostawę ciepła.
- Z Fablokiem prowadzimy rozmowy już pięć lat. Nie wiem jak się to rozstrzygnie, ale w tym roku nie będziemy w stanie eksploatować ich kotłowni. Co do szpitala, to wydaje się, że zmienia się stosunek władz powiatowych do naszych propozycji, i chyba dochodzą do wniosku, że nie ma sensu reanimować czegoś, co jest pod względem technicznym już nie do eksploatacji (chodzi o przyszpitalną kotłownię, przyp. aut.). Stanowisko w tej sprawie musi zająć rada powiatu – mówi prezes Boroń.
Dodaje, że PEC zamierza przekazać szpitalowi za pośrednictwem Fundacji na Rzecz Szpitala Powiatowego w Chrzanowie wytwornicę pary. Do tej pory właśnie niezbędna dla lecznicy para, która powstawała w przyszpitalnej kotłowni, była ważkim argumentem przemawiającym za koniecznością jej utrzymania.

Boją się podwyżek
Regularnie PEC składa też oferty na dostarczenie ciepła innym działającym w powiecie instytucjom korzystającym z ogrzewania gazowego.
- Ciągle słyszymy, że oni boją się podwyżek w przyszłości i dlatego nie podpisują z nami umowy. A my mówimy: jeśli chcesz ocenić przyszłość, patrz w przeszłość. Rozmawiamy z wami 5 lat. Wy ciągle boicie się wzrostu cen. W tym czasie podnieśliśmy je o 8,5 procenta, podczas gdy cena gazu wzrosła o 40 procent – tłumaczy Boroń.
PEC jest też żywo zainteresowany kupnem znajdującej się na terenie ZG Janina w Libiążu ciepłowni należącej do Nadwiślańskiej Spółki Energetycznej. Sprawa ta musi jednak na razie poczekać, do czasu rozstrzygnięć co do przyszłości samej spółki.
- Jeśli Nadwiślańska Spółka Energetyczna zostanie przeznaczona do prywatyzacji, Praterm na pewno złoży ofertę kupna – zapowiada Boroń.

Ciepłownia w Rynku
Na kupnie przez PEC ciepłowni od NSE zależy też władzom Libiąża. Można by wówczas pomyśleć o likwidacji ciepłowni na Flagówce, znajdującej się w planowanym ścisłym centrum miasta.
- Jeśli nabylibyśmy tamto źródło, na terenie ZG Janina, w kilkuletniej perspektywie bylibyśmy w stanie zlikwidować ciepłownię na Flagówce – twierdzi Boroń.
W kręgu zainteresowań PEC Chrzanów jest też zakup większościowego pakietu udziałów w trzebińskiej, rafineryjnej spółce Energomedia, głównym producencie ciepła dla Trzebini. Na razie rafineria nie jest jednak tą ofertą zainteresowana.
W ciągu ostatnich trzech lat w Chrzanowski PEC zainwestowano 15 mln zł.
W tym roku inwestycje skupią się głównie na zakładach zlokalizowanych poza powiatem chrzanowskim - w Radomsku i sosnowieckim Komechu.
Grażyna Kaim

W 2003 r. wojewoda małopolski, jako organ założycielski PEC Chrzanów, podjął decyzję o przeprowadzeniu prywatyzacji bezpośredniej przedsiębiorstwa. Do przetargu zgłosiło się osiem zainteresowanych inwestorów. Na etapie rokowań bezpośrednich wyłoniono firmę Praterm z Warszawy.
Obecnie PEC Chrzanów obsługuje 65 proc. rynku ciepłowniczego w Chrzanowie, podobnie w Libiążu, i poniżej 50 proc. w Trzebini. Tam też w ogóle nie produkuje ciepła, lecz kupuje je od spółki Energomedia.
Notowana na giełdzie Grupa Praterm ma obecnie 5-procentowy udział w rynku ciepłowniczym w Polsce.
Udziały PEC sp. z o.o. w Chrzanowie: 51 proc. – Praterm SA, 49 – skarb państwa.

PRZEŁOM nr 22 (787) 30 V 2007

Czytaj również