Nie masz konta? Zarejestruj się

Praca, biznes, edukacja

09.05.2007 12:14 | 1 komentarz | 5 198 odsłon | red
Od miesięcy trzebiński zakład spółki Ferpol MF bezkarnie zanieczyszcza środowisko. Po części winę ponoszą za to urzędnicy.
1
Kopcą, bo mogą
Urzędnicy rozmawiali z dyrektorem trzebińskiego zakładu spółki Ferpol-MF Sławomirem Firlejem (w środku). Przekonywał on, że zakład działa zgodnie z obowiązującymi normami.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Od miesięcy trzebiński zakład spółki Ferpol MF bezkarnie zanieczyszcza środowisko. Po części winę ponoszą za to urzędnicy.

To chrzanowski starosta, na podstawie dokumentacji Ferpolu, wydał w 2004 roku decyzję zezwalającą spółce na wprowadzanie gazów i pyłów do atmosfery. Od tego czasu powiatowi urzędnicy dwukrotnie kontrolowali zakład stwierdzając, że łamie warunki pozwolenia. Prosili też Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Krakowie, by wstrzymał działalność Ferpolu. WIOŚ żadnych kroków jednak nie podjął, bo jego inspektorzy twierdzą, że nie mają do czego odnieść wyników badań.

Ludzie wąchają dym
Trzebiński radny Franciszek Wołoch od miesięcy wysłuchuje skarżących się na działalność Ferpolu mieszkańców centrum miasta.
- Gehenna tych ludzi trwa i nikt się z tym nie liczy. Mieszkańcy z astmą mówią, że nie mogą oddychać. Zresztą, sam wielokrotnie widziałem, jak ta firma, szczególnie w weekendy oraz nocami, puszcza z komina kłęby czarnego, trującego dymu, dlatego postanowiłem działać – podkreśla radny Wołoch.
Wysłał w tej sprawie pismo do WIOŚ. Na jego prośbę w miniony poniedziałek po raz kolejny na kontrolę przyjechał wojewódzki inspektor Kazimierz Liszka.
- Sprawą trzebińskiego zakładu Ferpolu zajmuję się od dwóch tygodni. Zauważyłem, że stosowane tu urządzenia są stare i wypalone. Ponadto, brakuje urządzeń odpylających, bo starosta w ogóle nie nakazał ich zamontowania. Końcem tego tygodnia powinny być znane szczegółowe wyniki badań. Problem w tym, że za bardzo nie mam ich do czego odnieść, bo w zezwoleniu starosty brakuje limitów wprowadzenia do atmosfery gazów i pyłów – podkreśla Kazimierz Liszka.

Starostwo odbija piłeczkę do WIOŚ, WIOŚ do starostwa
Podczas spotkania ze starostą Januszem Szczęśniakiem oraz pracownikami wydziału ochrony środowiska, zamiast zastanowić się, jak przywołać do porządku trzebiński zakład, toczono spór, kto odpowiada za zaistniałą sytuację – starostwo, czy też WIOŚ.
- Decyzja została wydana zgodnie z prawem, w oparciu o dokumenty dostarczone przez Ferpol – przekonywał Janusz Szczęśniak.
- Trzeba sprawdzać zgodność materiałów dostarczanych przez przedsiębiorcę ze stanem faktycznym. Prawdopodobnie urzędnik wydał decyzję zza biurka, co jest powszechnie praktykowane, i dał Ferpolowi pozwolenie na prowadzenie działalności, praktycznie do niczego go nie zobowiązując – stwierdził inspektor Liszka.
- Dwa tygodnie temu byłam na kontroli w Ferpolu. Jednak ja nie znam się na rodzajach pieców. Wiem natomiast, że zakład nie eksploatuje pieców gazowych, na co dostał zezwolenie, tylko elektryczne, na co pozwolenia nie ma. Zatem powinien zaprzestać działalności – broniła się Barbara Świder, urzędniczka powiatowego wydziału ochrony środowiska.
Dodała, że starostwo już dwukrotnie występowało do WIOŚ o skontrolowanie zakładu. Jednak krakowski inspektorat kompleksowej kontroli nie przeprowadził.
- Powiat nie ma kompetencji, by nałożyć karę, ograniczyć lub cofnąć zezwolenie na prowadzenie działalności. Od tego jest WIOŚ – dodała.

Wreszcie konkrety
W jednym strony się zgadzały. Firmę Ferpol trzeba wezwać do zaniechania naruszeń wydanej decyzji. Starosta już to zrobił. Spółka ma przedłożyć nową dokumentację, która będzie obrazować aktualny stan i sposób wprowadzania gazów i pyłów do atmosfery. Powinna też udokumentować, jak zabezpiecza powietrze przed zanieczyszczeniami. Jeśli nie przedstawi tego do 21 maja, wówczas decyzja na prowadzenie działalności zostanie jej cofnięta.
Chrzanowskie starostwo wystosowała ponadto pismo do Małopolskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska z wnioskiem o wstrzymanie działalności zakładu Ferpol-MF.

KOMENTARZ
To pierwszy konkretny krok w walce z trucicielem. Szkoda tylko, że powiatowi urzędnicy od ochrony środowiska wcześniej nie porozumieli się z tymi z województwa. Bo Ferpol działalność prowadzi od lat, bezkarnie zanieczyszczając środowisko, a oni dopiero teraz to zauważyli.
Anna Jarguz 

PRZEŁOM nr 19 (784) 9 V 2007

Czytaj również