Nie masz konta? Zarejestruj się

Praca, biznes, edukacja

23.07.2008 12:44 | 1 komentarz | 5 655 odsłon | red
Temat zniżek na jednorazowe bilety dla licealistów musiał zostać odsunięty na bok. Jeśli jednak tylko pozwoli na to sytuacja, na pewno do niego wrócimy – zapewnia chrzanowski radny, członek zgromadzenia ZKKM, Robert Maciaszek.
1
Zniżki na bok
Robert Maciaszek
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Temat zniżek na jednorazowe bilety dla licealistów musiał zostać odsunięty na bok. Jeśli jednak tylko pozwoli na to sytuacja, na pewno do niego wrócimy – zapewnia chrzanowski radny, członek zgromadzenia ZKKM, Robert Maciaszek.

Ewa Solak: Przez ostatnie pół roku młodzież ze szkół ponadgimnazjalnych próbowała wywalczyć dla siebie zniżki na bilety jednorazowe komunikacji miejskiej. Zebrała ponad tysiąc podpisów pod petycjami do gmin i do ZK ,,KM”. Nie czuje pan niesmaku, że jako radny i przedstawiciel związku zawiódł jej nadzieje?
Robert Maciaszek: - Tu nie chodzi o niesmak, tylko o odpowiedzialność. Bardzo dobrze, że młodzież dba o swoje interesy. Co więcej, w pełni popieram ich postulaty. Będąc jednak osobą odpowiedzialną, w obecnej sytuacji nie mogę obiecać uczniom szkół ponadgimnazjalnych wprowadzenia zniżek na jednorazowe bilety. Być może w bardziej sprzyjających okolicznościach do tego wrócimy.

Nie sądzi pan, że to jednak niesprawiedliwe, że jako jedyna grupa młodzieży, uczniowie szkółponadgimnazjalnych naszego powiatu takich zniżek nie mają? Przesiadając się do autobusu PKM Jaworzno jeżdżą na biletach ulgowych.
- Mamy ulgi dla wszystkich uczniów i studentów na bilety okresowe: tygodniowe i miesięczne. Na bilety jednorazowe także przewidziano zniżkę 50 proc. Z niezrozumiałych przyczyn ustawodawca przyznając te ostatnie, pominął jednak uczniów szkół ponadgimnazjalnych.

Jednym słowem scedował ich wprowadzenie na gminy.
- Według moich obliczeń mogłoby to kosztować dodatkowo 250 tys. zł rocznie. Według obliczeń zarządu związku – 550 tys. zł. Taką kwotę musiałyby pokryć gminy wchodzące w skład ZKKM, które już dzisiaj przeznaczają na komunikację ponad 6 mln zł. I tu zaczynają się schody, gdyż chcąc dołożyć jeszcze więcej, musielibyśmy zabrać pieniądze z innych działów gminnego budżetu, np. z inwestycji czy oświaty.

Oszczędności można szukać gdzie indziej. Nie sądzi pan, że warto? W końcu ta młodzież przy kolejnych wyborach samorządowych zapewne przypomni sobie o tym. Być może zapamiętają to także rodzice, którzy kiedyś na was, radnych, głosowali.
- Gmina nie prowadzi działalności gospodarczej i ma bardzo ograniczone możliwości zwiększania dochodów. Owszem, można próbować ich szukać w samym związku, co czynimy. Jednak w ciągu ostatnich lat administracja ZKKM i tak została już mocno odchudzona i wydaje mi się, że bardziej odchudzić jej się już nie da. Natomiast oszczędności w wydatkach na transport znajdziemy tylko poprzez redukcję niektórych kursów. Prowadzimy analizy dotyczące efektywności wydawania środków w tym zakresie. Oszczędności szukać musimy, gdyż zdajemy sobie sprawę z konsekwencji rosnących cen paliw w perspektywie kolejnych przetargów.

Zarówno ZKKM, jak i tworzące go gminy mogą jednak ubiegać się o pieniądze unijne z zakresu transportu zbiorowego. Czy kiedykolwiek były takie próby?
- Nie jest to proste. ZKKM Chrzanów obsługiwany jest taborem przewoźników prywatnych, wyłanianych w drodze przetargu. Jako związek nie posiadamy ani własnych autokarów, kierowców, ani serwisu, co znacznie obniża koszty komunikacji. Nie możemy jednak starać się o pieniądze na odnowienie taboru, czy ekologiczne autokary. Podobnie wygląda sprawa z wiatami przystankowymi, których właścicielem są gminy lub osoby prywatne. Tylko te podmioty mogą występować w konkursach na unijne dotacje w tym zakresie. Jedynie dworzec ZKKM jest własnością związku. Cztery lata temu starał się on o środki na jego modernizację. Nie otrzymał ich. Wsparcie unijne będzie jednak konieczne wobec nowych okoliczności. Kilka miesięcy temu radni zmienili plan zagospodarowania przestrzennego terenu, gdzie dziś znajduje się dworzec. Docelowo ma on być przeniesiony na drugą stronę torów kolejowych, w okolice byłego dworca PKS. Właśnie w rejonie ul. Trzebińskiej, która ma być przesunięta bliżej nasypu kolejowego, w przyszłości może powstać, przy wsparciu środków unijnych, nowy dworzec autobusowy.

Tymczasem przewoźnicy obsługujący związek protestują wobec wzrostu cen paliw, co grozi wypowiedzeniem umów z ZKKM na dotychczasowe stawki przewozowe. Pod znakiem zapytania staje więc sprawność funkcjonowania transportu miejskiego.
- Nie ma zagrożenia dla sprawności funkcjonowania transportu miejskiego. Wzrost cen paliw powoduje natomiast, że rosną koszty komunikacji. Zmusiło nas to do reorganizacji niektórych kursów autobusów, oczywiście w taki sposób, by pasażerowie nie odczuli tych zmian za bardzo. Nie bez znaczenia jest również chęć przystąpienia do związku gminy Babice, co także wygenerować może dodatkowe koszty dla poszczególnych gmin. Wszystko to powoduje, że temat zniżek na jednorazowe bilety dla licealistów musiał zostać odsunięty na bok. Jeśli jednak tylko pozwoli na to sytuacja, na pewno do niego wrócimy.
Rozmawiała
Ewa Solak

Przełom nr 30/846 23.07.2008

Czytaj również