Problemy psychiatryczne nie są już stygmatem - mówi ordynator oddziału psychiatrycznego w chrzanowskim szpitalu Aldona Świętojańska-Leśniańska.
Z miesiąca na miesiąc przybywa w naszym powiecie gabinetów psychologicznych i psychiatrycznych. Rośnie też liczba leczonych w tych poradniach pacjentów.
- Mieszkańcy powiatu stają się coraz bardziej otwarci na naszą pomoc. Wizyty u psychologa czy psychiatry przestały być czymś wstydliwym – uważa dyrektor Miejskiego Centrum Medycznego w Libiążu, a jednocześnie psychiatra, Jarosław Woźniak.
- W ciągu kilku ostatnich lat wiele zmieniło się pod względem edukacyjnym. Problemy psychiatryczne nie są już stygmatem – dodaje ordynator oddziału psychiatrycznego w chrzanowskim szpitalu Aldona Świętojańska-Leśniańska
Tu, w ciągu roku, liczba leczonych zwiększyła się o ponad 30 proc.
W poradniach zdrowia psychicznego, działających przy ośrodkach zdrowia na terenie powiatu, liczba pacjentów utrzymuje się na stałym poziomie. Coraz częściej jednak decydują się oni na odwiedzanie prywatnych gabinetów. Jak widać, choćby po liczbie ogłoszeń prasowych, systematycznie ich przybywa.

Cienka farmakologiczna linia
Z jakimi schorzeniami udać się do psychologa? Kiedy nasz stan psychiczny wymaga natomiast leczenia psychiatry? Długo by się można zastanawiać.
- Bardzo często specjaliści z obu tych dziedzin współpracują ze sobą, a pacjent leczony jest jednocześnie u psychiatry i u psychologa. Najważniejsza różnica polega na tym, że leczenie psychiatryczne opiera się na farmakologii. W psychologicznym i psychoterapeutycznym leków się nie podaje. Ważny jest przy tym stopień zaawansowania schorzenia – podkreśla Aldona Świętojańska-Leśniańska.
Najbardziej typowymi chorobami, z jakimi pacjenci zgłaszają się do poradni, a potem ewentualnie kierowani są na oddział, są: zaburzenia nerwicowe, zaburzenia osobowościowe, psychozy (schizofrenia, urojenia), a także uzależnienia. Niemal przy każdej poradni psychiatrycznej funkcjonuje odrębna, gdzie leczą się „nałogowcy”. Wśród nich wzrasta liczba kobiet.
- W poradni uzależnień MCM w 2006 roku leczyło się ok. 100 osob. W 2007 r. już 150. Odbywają terapie grupowe oraz indywidualne. Trudno więc podać konkretną liczbę udzielonych im porad. Większość z nich to alkoholicy - przyznaje dyrektor libiąskiego MCM, Jarosław Woźniak.

U bliskich tylko pocieszenie
Są osoby psychicznie silniejsze i słabsze. Niektórym w sytuacjach kryzysowych wystarcza wsparcie rodziny, przyjaciół. Innym niezbędna jest pomoc specjalisty. Warto wiedzieć, że u lekarza pacjent nie otrzyma pocieszenia, bo nie na tym polega jego rola. Celem jest terapia, a ta może trwać latami.
- Wiele osób zrozumiało, że wizyta u psychologa nie dowodzi ich słabości. Objawy mogą być naprawdę uciążliwe i nieleczone schorzenia mogą się pogłębiać. Ważny jest moment motywacji i gotowości do podjęcia terapii. Czasem to rodzina zauważa problem i właśnie ona skłania chorego do wizyty u psychologa – podkreśla psychoterapeuta Izabela Wilga-Malota.
Zaznacza równocześnie, że chorzy nie zawsze zdają sobie sprawę z potrzeby leczenia. Zwłaszcza, jeśli ich zaburzenia psychiczne są głębokie.
- Często działają tu mechanizmy obronne. Wyrzucanie problemów ze świadomości i wypieranie ich. Dopiero jakieś nagłe zdarzenie powoduje, że zgłaszają się do lekarza – dodaje.
- Zauważalny jest wzrost liczby ciężkich depresji. Generalnie, kaliber schorzeń psychicznych jest większy. Przypuszczam, że wynika to nie tylko z problemów rodzinnych, ale także zmiany tempa życia i presji, by pracować wydajniej, szybciej. Jest wiele czynników wpływających na powstawanie problemów psychicznych - mówi Jarosław Woźniak.

Warto się leczyć
Niemal w każdej gminie naszego powiatu oraz w Krzeszowicach funkcjonują poradnie zdrowia psychicznego. Tylko pacjenci z Alwerni, by móc z nich skorzystać, muszą jeździć dalej. Obok psychiatrów przyjmują tam również współpracujący z nimi psycholodzy.
Ponadto, bardzo ważną rolę odgrywają działające w gminach poradnie leczenia uzależnień.
- Czułam kompletne zniechęcenie do życia. Wieczne zmęczenie, rezygnację. Wszystkie badania wypadły świetnie, nic nie wskazywało na to, że mogłabym być chora. Wreszcie, nie mogąc poradzić sobie z psychicznym dołem, poszłam do psychiatry. Na kartce papieru miałam wypisać najważniejszą dla mnie w życiu wartość. Godzinę tak siedziałam, a kartka nadal była pusta. Lekarz bez zmrużenia oka stwierdził, że największym moim problemem jest dokonanie wyboru, między rodziną, a pracą. Zdałam sobie sprawę, że w takim razie muszę się zacząć leczyć. Podjęłam terapię i dziś, po kilku latach mam pewność, że gdyby nie ta wizyta u specjalisty, mogłabym mieć naprawdę duże kłopoty z psychiką – opowiada Anna z Trzebini.
- Dostępność usług z zakresu psychiatrii i psychologii jest coraz większa. Wielu pacjentów wybiera gabinety prywatne, czując się bardziej anonimowymi. Tu nie stoją w kolejkach, bo umawiają się na określone godziny. Poza tym, nieraz łatwiej opowiedzieć o swoich problemach specjaliście, będącym równocześnie osobą mającą dystans emocjonalny, niż komuś bliskiemu. Często kłopoty w domu, w rodzinie, są powodem zaburzeń psychicznych – zaznacza Izabela Wilga-Malota.
Ewa Solak

**********
Liczba osób korzystających z poradni zdrowia psychicznego i przebywających na oddziale psychiatrycznym oraz liczba porad (w tym psychologicznych) udzielonych im w poszczególnych latach (dane przestawione przez poszczególne ośrodki zdrowia)

ZLA Chrzanów
Rok 2006 2115 osób i 10 608 porad
Rok 2007 2023 osoby i 10 219 porad
Poradnia uzależnień:
Rok 2006 246 osób i 1111 porad
Rok 2007 241 osób i 973 porady

Szpital Powiatowy w Chrzanowie
Poradnia Zdrowia Psychicznego
Rok 2006 316 osób i 965 porad
Rok 2007 388 osób i 1300 porad
Oddział psychiatryczny:
Rok 2006 569 chorych
Rok 2007 703 chorych

MCM Libiąż
Poradnia Zdrowia Psychicznego
Rok 2006 704 osoby i 2800 porad
Rok 2007 753 osoby i 3000 porad
Poradnia Uzależnień:
Rok 2006 ok. 100 osób
Rok 2007 ok. 150 osób

Trzebinia NZOZ ul. Harcerska
Poradnia Zdrowia Psychicznego
Rok 2006 3660 porad
Rok 2007 3635 porad
Poradnia Uzależnień:
Rok 2006 471 porad
Rok 2007 753 porady

Babice
Brak danych

PRZEŁOM nr 5 (821) 30 I 2008