Wojewoda Małopolski zapewnił burmistrza Chrzanowa, iż „podejmie dodatkową decyzję administracyjną, ograniczającą uciążliwości składowiska”.
Jak informowaliśmy, spółka Zakład Gospodarki Odpadami Komunalnymi w Balinie działa w oparciu o udzielone przez wojewodę tzw. pozwolenie zintegrowane. Dopuszczono w nim możliwość zraszania składowiska odciekami wypływającymi spod hałd odpadów. Zdaniem fachowców (ostatnio kontrolerów z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska), jest to główna przyczyna rozprzestrzeniającego się na całą okolicę odoru.
Dlatego z wnioskiem o odpowiednią korektę udzielonego pozwolenia wystąpił niedawno do wojewody burmistrz Chrzanowa. Odpowiedź wojewody zapowiada „wszczęcie postępowania celem wydania dodatkowej decyzji”.
Ta odpowiedź, wyglądająca na wymijającą, nie mogła być inna. Polskie prawo dopuszcza przy eksploatacji składowisk odpadów komunalnych ich zraszanie odciekami. Ponadto, wciąż brakuje aktów wykonawczych do ustawy Prawo ochrony środowiska, określających normy tzw. uciążliwości zapachowych.

Mówiąc wprost, nie tylko w polityce, ale również w ekologii, nie posiadamy definicji smrodu. Podejrzewam, iż odpowiedź wojewody jest grą na zwłokę do czasu określenia w Polsce norm zapachowych, co ze zrozumiałych względów nastąpi raczej dopiero po wyborach samorządowych.
Bogumił Kurylczyk

Przełom nr 38/752 20.09.2006