Nie masz konta? Zarejestruj się

Zrobili swoje i... wykruszyli się

22.12.2009 00:00
Czytelnicy „Przełomu” sugerują, aby na nowo powołać policyjną grupę rajdującą, będącą kiedyś postrachem chuliganów. Aspirant sztabowy Robert Matyasik, rzecznik obecnego komendanta, przekonuje, że czas takiej grupy minął.

Czytelnicy „Przełomu” sugerują, aby na nowo powołać policyjną grupę rajdującą, będącą kiedyś postrachem chuliganów. Aspirant sztabowy Robert Matyasik, rzecznik obecnego komendanta, przekonuje, że czas takiej grupy minął.

Łukasz Dulowski: Jest szansa na reaktywowanie grupy rajdującej, utworzonej przez poprzedniego komendanta Marka Gorzkowskiego?
Robert Matyasik:
- Obecnie nie ma takiej potrzeby.

Nasi czytelnicy uważają inaczej. Proszę poczytać wpisy na stronie internetowej „Przełomu”.
- Przypomnę zatem, w jakich okolicznościach powstała grupa rajdująca i dlaczego w pewnym momencie zniknęła. Jej początki to lata 2004-2005. Notowaliśmy wtedy około siedem tysięcy przestępstw rocznie, zwłaszcza drobnych, ale bardzo uciążliwych. Myślę głównie o kradzieżach, bójkach i chuligańskich występkach. Jednocześnie w komendzie były wakaty. Mówiąc najprościej, brakowało ludzi do pilnowania porządku na ulicach. Grupa rajdująca, funkcjonująca w strukturach ówczesnego wydziału prewencji i ruchu drogowego, miała być wsparciem dla patroli. Taką rolę spełniała. I bynajmniej nie wyglądało to w ten sposób, że policjanci z grupy siedzieli na komendzie i czekali, aż wydarzy się coś ekstra. Tak, jak inni funkcjonariusze, dostawali kartę służby z przydzielonymi zadaniami. A że przy okazji swoich działań pokazali czasem trochę policyjnego kolorytu, to już inna rzecz.

Co takiego zmieniło się po przyjściu nowego komendanta Tomasza Zająca, że grupa wyparowała jak kamfora?
- Już wcześniej, pod koniec „rządów” Marka Gorzkowskiego, mocno się skurczyła. Najpierw tworzyło ją siedem osób plus pies, następnie cztery, potem dwie. Z czasem funkcjonariusze ci zaczęli się naturalnie wykruszać z grupy rajdującej. To znaczy - awansowali na lepsze stanowiska, między innymi weszli w skład zespołu do spraw narkotyków, działającego w strukturach wydziału kryminalnego. Jednocześnie poprawiło się bezpieczeństwo, znikły wakaty i pojawiły się dodatkowe płatne patrole. Sytuacja taka utrzymała się do dzisiaj, dlatego - jak powiedziałem na początku rozmowy - nie ma obecnie potrzeby reaktywowania grupy rajdującej.
Rozmawiał Łukasz Dulowski

Na zdjęciu: Aspirant sztabowy Robert Matyasik

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 51 (919)
  • Data wydania: 22.12.09

Kup e-gazetę!